Obecna sytuacja może być powodem do wielu obaw. Stałe od lat problemy, a dodatkowo niedawna pandemia, kryzys gospodarczy czy drożyzna. Najnowsze badanie pokazuje to, czego najbardziej boją się Polacy. To kwestie, które budzą nasze największe lęki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Życzymy sobie z różnych okazji zwykle zdrowia i pieniędzy. Te dwie kwestie są dla nas najważniejsze, ale są też na czele rankingu, który pokazuje nasze obawy. Najnowsze badanie nie pozostawia złudzeń. Oto główne powody obaw Polaków.
Jak wynika z cyklicznego badania pt. "Bieżące lęki i obawy Polaków", wciąż ponad 90 proc. społeczeństwa obawia się, że w najbliższym czasie wystąpi przynajmniej jeden z 33 możliwych, czarnych scenariuszy, wskazywanych przez badaczy. Najwięcej obaw nadal jest wokół inflacji i utraty wartości pieniądza – 45,2 proc. W ścisłej czołówce jest też choroba bliskiej osoby – 37,3 proc. oraz utrata własnego zdrowia – 35,7 proc., a także wzrost cen żywności i innych towarów w sklepach – 29 proc.
Coraz więcej obaw budzi ponadto perspektywa destabilizacji państwa – 26,9 proc. (19 proc. w badaniu pół roku wcześniej). Najmniejsze obawy Polacy wiążą ze spadkiem cen nieruchomości – 1,9 proc., upadkiem wspólnoty kościelnej – 2,2 proc. Co ciekawe coraz najmniej obaw dotyczy też własnego związku lub ewentualnego rozwodu – 4,1 proc.
Co 50. z nas niczego się nie obawia
Autorzy cyklicznie realizowanego badania z UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl przygotowali listę 33 lęków i obaw. O wskazanie wszystkiego, czego najbardziej się obawiają w ciągu najbliższych trzech miesięcy, poprosili ponad tysiąc dorosłych Polaków. 90,3 proc. ankietowanych wybrało przynajmniej jeden scenariusz z gotowej listy.
3,9 proc. ankietowanych boi się natomiast czegoś, co nie zostało uwzględnione na wykazie. Co 50. ankietowany (1,8 proc.) twierdzi, że niczego się nie obawia, a 4 proc. badanych nie potrafi się określić.
– Niepokój stał się powszechnym odczuciem, choć osób wyrażających obawy jest nieco mniej niż ponad pół roku temu. Zwiększenie odsetka respondentów bojących się czegoś spoza przygotowanej listy sugeruje, że istnieją nowe lub zmieniające się czynniki wpływające na lęki Polaków – mówi psycholog Michał Murgrabia, jeden ze współautorów badania.
Dodaje, że wyniki sondażu stanowczo podkreślają potrzebę dalszych badań i zrozumienia przyczyn oraz wszystkich skutków tych nastrojów społecznych, w tym m.in. ekonomicznych.
Co na szczycie listy?
Spośród listy 33 lęków i obaw obecnie najwięcej osób, bo blisko połowa badanych (45,2 proc.), wskazuje na inflację i utratę wartości pieniądza.
Jak komentuje drugi ze współautorów badania Michał Pajdak, inflacja wciąż jest numerem jeden wśród obaw w Polsce.
– Pamiętajmy, że wpływa ona na dyskomfort, nie tylko w sferze ekonomicznej. Zmusza ludzi do podejmowania często bardzo trudnych decyzji, ograniczania wydatków i komfortu życia, w tym m.in. wyjazdów wakacyjnych. Dynamika wskazań tego lęku będzie malała w miarę stabilizacji inflacji i sytuacji gospodarczej, ale będzie to proces raczej trwający latami – mówi Michał Pajdak.
Świadomi zagrożeń
Lęk dotyczący inflacji i utraty wartości pieniądza częściej wskazują kobiety niż mężczyźni – 48,9 proc. vs 41,1 proc. Są to głównie osoby z miesięcznymi dochodami netto powyżej 9 tys. zł – 51,1 proc., wykształceniem wyższym – 47,5 proc., a także z miast liczących co najmniej 500 tys. mieszkańców – 50 proc. To też główna obawa wśród seniorów.
– Mówimy tu o Polakach z wyższym wykształceniem, raczej świadomych mechanizmów inflacyjnych i ich skutków. Do tego dobrze zarabiające osoby mają z reguły nadwyżki finansowe. Dla nich temat inflacji rzutuje bezpośrednio na spadek siły nabywczej odkładanych oszczędności. Natomiast rodacy w wieku 74 lat i więcej doświadczają zwiększonych wydatków, związanych z ochroną zdrowia, zakupem leków, przy jednoczesnej mniejszej dynamice wzrostu emerytur – zauważa Michał Pajdak.
Choroba, utrata zdrowia i ... destabilizacja państwa
Na kolejnych miejscach po inflacji znalazły się kwestie zdrowia. Na chorobę najbliższej osoby wskazało 37,3 proc. badanych, a na utratę własnego zdrowia – 35,7 proc. Tuż po tych kwestiach znów najwięcej obaw Polaków dotyczy finansów. Wzrostu cen żywności i innych towarów dostępnych w sklepach obawia się 29 proc. z nas.
Dalej w zestawieniu znalazły się natomiast obniżenie jakości życia – 27,5 proc., destabilizacja państwa (protesty, strajki, zamieszki, fałszowanie wyborów, propagandę) – 26,9 proc., wzrost kosztów energii elektrycznej i ogrzewania – 26,7 proc., a także wojna i konflikt zbrojny na terenie Polski – 23,7 proc.
– Uważam, że debata polityczna, a szczególnie tak agresywna, jak obecnie, zasadniczo wpływa na lęki Polaków. Pokazuje to nasze badanie. Porównując je z poprzednim, zauważamy wzrost obaw dotyczących destabilizacji państwa, w związku z tym, co obecnie dzieje się na scenie politycznej. I obawiam się, że ten stan będzie się pogarszał do jesiennych wyborów. (...). Partie polityczne walczą o swój przyszły byt, przerzucając na rodaków wszelkie negatywne emocje – alarmuje Michał Murgrabia.
Badacze zwracają też uwagę na to, że wpływ debaty politycznej może też być widoczny w obszarze obaw związanych z uchodźcami. Lęk przed napływem emigrantów wskazuje już 22 proc. Polaków (wcześniej – 17,4 proc.).
Na samym końcu listy 33 najczęściej wskazywanych lęków i obaw znajduje się spadek cen nieruchomości – 1,9 proc. Przed nim znalazły się obawy o upadek wspólnoty kościelnej – 2,2 proc., a także rozpad własnego związku lub rozwód – 4,1 proc.
– Do tego warto dodać, że mocno wzrosły lęki związane z przestępstwami cybernetycznymi, np. kradzieżą tożsamości lub haseł, w stosunku do poprzedniego badania. Jednocześnie coraz mniej Polaków boi się pandemii. Chociaż z perspektywy psychologicznej będziemy z tego doświadczenia wychodzić latami, to jednak nie budzi ona już tak dużych obaw, jak wcześniej – podsumowuje psycholog Michał Murgrabia.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI przez platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH i platformę zdrowia psychicznego ePsycholodzy.pl wśród 1005 dorosłych Polaków. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, zarobków, a także wykształcenia oraz regionu zamieszkania.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.