Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel wyjawił, ile jego partia wyda na tegoroczną kampanię wyborczą. I chociaż ta się jeszcze oficjalnie nie rozpoczęła, bo nie znamy terminu wyborów, to PiS już organizuje pikniki, na których wychwala swoje dokonania i krytykuje opozycję. Oficjalnie w ramach działań rządu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Komitet PiS na nadchodzącą kampanię wyborczą wyda maksymalną, zgodną z prawem kwotę. W 2019 r. było to ok. 30 mln zł, więc podejrzewam, że będziemy poruszać się w podobnych liczbach –powiedział w środę PAP Radosław Fogiel, którego cytuje Wirtualna Polska.
Kwota ta może się zmienić po poznaniu limitów wydatków kampanijnych, które nastąpi 14 dni od ogłoszenia przez prezydenta terminu wyborów. A tego, póki co nie ma. Na ten moment możliwe są cztery terminy, w których wybory mogłyby się odbyć: 15 października, 22 października, 29 października i 5 listopada. Jednak pojawiają się już pierwsze głosy, które wskazują na konkretny termin.
Ta data nie jest całkowicie przypadkowa. Wtedy przypada "Dzień Papieski", który co roku organizowany jest w niedzielę poprzedzającą rocznicę wyboru kardynała Wojtyły na papieża. Politycy PiS mogą więc zakładać, że jeśli wybory odbyłyby się w "Dzień Papieski", to przyciągnęłyby do urn większą liczbę wyborców o konserwatywnych poglądach.
Ponadto istnieje możliwość, że tego dnia wielu księży z ambon będzie wskazywało na wartości i wybory, którymi powinni kierować się wierni. Może to mieć istotne znaczenie dla PiS dlatego, że będzie już trwała cisza wyborcza.
Wskazanie na 15 października, jako termin wyborów padło nie tylko w centrali PiS, ale również w Kancelarii Premiera i w Pałacu Prezydenckim. Według ustaleń propozycja tego terminu miała zostać przekazana prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Co mówi prawo?
Zgodnie z Konstytucją, wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent RP nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu.
Obecna kadencja Sejmu rozpoczęła się 12 listopada 2019 roku. Oznacza to, że Andrzej Duda ma czas do 12 sierpnia, by wskazać termin wyborów, ale może to również zrobić szybciej. Źródła Onetu twierdzą jednak, że prezydent ma zamiar skorzystać z czasu zapisanego w ustawie zasadniczej, więc raczej nie należy się spodziewać szybkiego ogłoszenia oficjalnej decyzji w tej sprawie.
Pikniki rządu
Chociaż nie padła jeszcze oficjalna data wyborów i nie rozpoczęto kampanii, to nie ma co ukrywać, że partia rządząca już ją prowadzi. Jej ostatnia odsłona to pikniki rodzinne, które oficjalnie promują program 800 plus.
Dużo czasu jednak podczas nich zajmuje politykom obozu rządzącego krytykowanie opozycji.
– W przeszłości mówili (politycy opozycji - red.), że nie będzie na to (program 500 plus - red.) pieniędzy, okazało się, że te środki są. Rząd Zjednoczonej Prawicy na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, który był pomysłodawcą tego przedsięwzięcia, zabezpieczył te fundusze – powiedział podczas pierwszego pikniku poseł Mariusz Gosek.
– Opozycja ironizowała i kłamała, mówiąc, ze to Ewa Kopacz już w 2014 roku miała przygotowany taki program, tylko nie zdążyła go wdrożyć. Zjednoczona Prawica pokazuje, że jest wiarygodna, czego przykładem jest waloryzacja 800 plus, od nowego roku. Inwestycja w najmłodszych, dzieci to najlepsza inwestycja – dodał.
Jaki jest budżet pikników? Tego na razie resort rodziny, który odpowiada za nie, nie ujawnił.