nt_logo

Szokujący wywiad Roberta Karasia. Wyjaśnił, jak doszło do stosowania dopingu

Kamil Frątczak

01 sierpnia 2023, 10:44 · 3 minuty czytania
Robert Karaś niedawno oficjalnie poinformował w niedzielę, że w jego organizmie wykryto zabronione substancje. Teraz udzielił szczerego wywiadu w "Hejt Parku" na antenie Kanału Sportowego, podczas którego przyznał się do brania substancji dopingowych. Sportowcowi zalecił je... hobbysta.


Szokujący wywiad Roberta Karasia. Wyjaśnił, jak doszło do stosowania dopingu

Kamil Frątczak
01 sierpnia 2023, 10:44 • 1 minuta czytania
Robert Karaś niedawno oficjalnie poinformował w niedzielę, że w jego organizmie wykryto zabronione substancje. Teraz udzielił szczerego wywiadu w "Hejt Parku" na antenie Kanału Sportowego, podczas którego przyznał się do brania substancji dopingowych. Sportowcowi zalecił je... hobbysta.
Robert Karaś gościem Kanału Sportowego. Otrzymał doping od hobbysty Fot. YouTube.com / @Kanał Sportowy

"Z ogromnym niedowierzaniem przyjąłem wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w moim organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji. Federacja International Ultra Triathlon Association (IUTA), na tym etapie nie podaje takich informacji do publicznej wiadomości, ale ja nie mam nic do ukrycia i zdecydowałem się sam o wszystkim Was poinformować" – poinformował w swoim oświadczeniu Robert Karaś, który w maju pobił rekord świata na dystansie 10-krotnego Ironmana.


Sportowiec postanowił zabrać głos w sprawie w "Hejt Parku" na profilu Kanału Sportowego na platformie YouTube. W rozmowie z Tomaszem Smokowskim zdradził, że środki dopingujące przyjął podczas przygotowań do gali FAME MMA.

Robert Karaś gościem Kanału Sportowego. Otrzymał doping od hobbysty

– Osoby, które mnie znają, wiedzą, że łączę triathlon z MMA. To krótka przygoda, ale od dwóch lat tak właśnie jest. Do pierwszej walki nie doszło, ponieważ doznałem złamania wyrostka kolczystego i po prostu nie dostałem na nią zezwolenia. Jak przygotowywałem się do drugiej walki, to też zaczęło się wszystko walić (zdrowie z przyp. red.) i to jeszcze bardziej. Nie pamiętam kolejności, ale miałem trzy, a nawet cztery złamania – tłumaczył mistrz i rekordzista świata w Ultra Triathlonie.

Jak się okazało, do zgłoszenia się po suplementację zachęcił go kolega. 34-latek zgłosił się do mężczyzny bez większego zastanowienia. Przyznał, że przyjmując środki nie zastanawiał się zbytnio, co przyjmuje.

– Kolega, który był akurat na sali, mówił: "Robert, idź po jakąś pomoc, bo ty się niczym nie suplementujesz". Polecił mi osobę, która suplementuje jego i innych sportowców. Ja nawet się nad tym nie zastanawiałem. Spotkałem się z Michałem, powiedziałem, że jestem triathlonistą, mam badania po każdym starcie, że przygotowuję się do walki i w moim organizmie musi wszystko grać. On zapytał, kiedy mam wyścig. Odpowiedziałem, że w maju (walka odbyła się 4 lutego – przyp. red.). Odparł: "Jesteś rozbity, zrobimy ci dobrą regenerację" – wyjawił.

Czytaj także: Robert Karaś poddał się badaniu wariografem. "Dowód mojej prawdomówności"

Wiedziałem, że to biorę. Nie zagłębiałem się, co to jest, miałem to w du**e. Zapytałem się, czy to jest legalne. Michał odpowiedział, że po 72 godzinach nie będzie tego w organizmie. Wiedziałem więc, że to coś nielegalnego. Zapytałem o to, czy będzie miało to jakiś wpływ na moje przygotowania. Odpowiedział: "Nie Robert, to tylko teraz, żeby Cię podleczyć". Miałem tego świadomość – dodał po chwili.

Przypomnijmy, że ostatecznie brazylijska federacja ultratriathlonowa zrobiła test na prośbę sportowca, po czym wykryła obecność substancji antydopingowych w jego organizmie. W rezultacie Karasiowi grozi nawet do czterech lat dyskwalifikacji. – Zadzwoniłem do osoby, która mnie suplementowała w grudniu i styczniu. Zapytałem, czy to są te substancje. Powiedziała, że tak, ale nie powinno ich być po kilku godzinach i nie wie, jak to jest możliwe – wyjaśnił.

Suplementy przepisał Karasiowi hobbysta Michał Maciej, który nie chciał ujawnić swojego nazwiska. Żeby tego było mało, również wziął udział w programie. Internauci nie kryli swoich wątpliwości co do jego osoby, kiedy zobaczyli, w jaki sposób się wypowiada.

– Zawsze sugeruję najlepsze rozwiązania dla sportowców, jeśli chodzi o ich wyniki czy walkę z kontuzjami. Zajmuję się diagnostyką. Zawsze staram się rozszyfrować wyniki i przekazać informacje. Siedzę w tym zawodzie od ponad 17 lat, robiłem to zawsze hobbistycznie i współpracowałem od wielu lat z dużą liczbą sportowców z różnych dziedzin. Jest to pewna pasja i chęć pomocy ludziom – przyznał "Michał Maciej".