Radosław Sikorski żąda przeprosin od Pawła Kukiza za nazwanie go narkomanem. W przeciwnym razie ma zamiar złożyć w tej sprawie pozew. Lider Kukiz'15 uznał, że się nie ugnie, a jeśli Sikorski złoży pozew, to on też pójdzie do sądu z inną sprawą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Panie pośle: przeprosiny do wieczora albo spotkamy się w sądzie. Nie pozwolę na powielanie jakichkolwiek fałszywych plotek na mój temat. Mec. Roman Giertych ocenia, że beknie Pan więcej niż Kaczyński" – napisał Radosław Sikorski na Twitterze.
Wypowiedź polityka spotkała się z falą krytyki ze strony ekspertów i innych polityków, ale Paweł Kukiz wygłosił dość kontrowersyjną teorię na temat poglądów Sikorskiego na ten temat, sugerując, że jest on... narkomanem.
"Wątpię, by Sikorski był w jakimś spisku, który ma za cel wciągnięcie Polski w wojnę. Ale prawdopodobnymi wydają się plotki, że jest czynnym narkomanem. Ktoś, kto chce w obecnej rzeczywistości strzelać do białoruskich śmigłowców, musi mieć niezły lot" – napisał Paweł Kukiz na Twitterze.
Wtedy Radosław Sikorski, również na Twitterze, odpisał, że jeśli Kukiz nie przeprosi go do wieczora, to spotkają się w sądzie. Kukiz w mediach społecznościowych zaczął tłumaczyć swoje słowa, podkreślając, że tego typu plotki na temat byłego ministra obrony narodowej znalazł w internecie. Z tych samych powodów w rozmowie z Polsat News podkreślił, że nie widzi powodu, aby przepraszać.
–Uważam, że żadna rozsądna osoba w pełni świadomie nie wypowiedziałaby takich teorii o strzelaniu do białoruskich śmigłowców. A co dopiero były minister dyplomacji i obrony narodowej. Nie oznacza to jednak, że uważam pana Sikorskiego za narkomana, że jestem przekonany, że brał narkotyki. Po prostu inaczej na te plotki patrzyłem kiedyś, inaczej patrzę dzisiaj – wyjaśniał. Co więcej, dodał, "jeśli Sikorski złoży pozew, musi się liczyć z pozwem wzajemnym".