Nowe fakty o mężczyźnie, który porwał 11-letnią Wiktorię. Dziewczynkę zarejestrowały kamery
redakcja naTemat
07 sierpnia 2023, 19:55·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 sierpnia 2023, 19:55
Mężczyzna, który uprowadził 11-letnią Wiktorię z Sosnowca, już jutro usłyszy od prokuratora oficjalne zarzuty. Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szczegóły dramatu, do którego doszło w weekend.
Reklama.
Reklama.
Sprawa Wiktorii z Sosnowca. Nowe szczegóły
W sobotę wieczorem 11-letnia Wiktoria z Sosnowcawyszła z domu z workiem starych ubrań, które miała wyrzucić do jednego z pobliskich kontenerów. Po pewnym czasie rodzice dziewczynki, zaniepokojeni przedłużającą się nieobecnością córki, zaczęli szukać jej na osiedlu. Około godz. 22:00 o zniknięciu dziewczynki zawiadomili policję.
Dziennikarze Onetu ustalili, że worek z ubraniami, który miała ze sobą Wiktoria, znaleziono w zupełnie innym miejscu, po drodze prowadzącej do niewielkiej stacji kolejowej Sosnowiec-Dańdówka. Jak wynika z poprzednich ustaleń medialnych, to właśnie z tego miejsca miał zabrać Wiktorię 39-letni mieszkaniec Koszalina. Dziewczynkę miały zarejestrować przy stacji kamery monitoringu.
Zaginięcie Wiktorii z Sosnowca. Będą zarzuty dla 39-latka
11-latka ostatecznie odnalazła się w woj. zachodniopomorskim, 600 km od swojego miejsca zamieszkania. Ze względu na dobro dziewczynki policja i prokuratura nie zdradzają oficjalnie żadnych szczegółów.
Jak podała policja, w poszukiwanie dziewczynki zaangażowani byli m.in. eksperci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Według wcześniejszych doniesień 11-latka miała komunikować się w internecie ze swoim porywaczem, a spotkanie na stacji było zaplanowane.
– To jest dziecko i myśli jak dziecko. Nic nie usprawiedliwia zachowania zatrzymanego, który działał w sposób wyrachowany. Zarzuty, które ten mężczyzna usłyszy, będą związane z uprowadzeniem dziecka – podkreślają funkcjonariusze, z którymi rozmawiał Onet.
Rodzice Wiktorii z Sosnowca rozmawiali już z córką
7 sierpnia nad ranem pojawiła się informacja o odwołaniu procedury Child Alert. – Dziecko żyje. W związku z dobrem dziecka nie ujawniamy żadnych okoliczności jego odnalezienia – przekazała Sabina Chyra-Giereś, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach.
Dziewczynka odnalazła się w woj. zachodniopomorskim, o czym jej rodzice zostali poinformowani przez policję o godz. 4:00 nad ranem. Jak opowiada pani Izabela, udało jej się wtedy porozmawiać z Wiktorią, która była w szoku i nie była w stanie rozmawiać dłużej z matką.