19-letni Mateusz H. usłyszał zarzut zabójstwa 18-latki z Bytomia, do którego się przyznał – przekazała stacji TVN24 prokuratura. Zwłoki dziewczyny znaleziono w sobotę w mieszkaniu w Radzionkowie.
Reklama.
Reklama.
Zabójstwo w Radzionkowie. Są zarzuty dla 19-latka
Anna Szymocha-Żak z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach potwierdziła w rozmowie ze stacją, że 19-letni Mateusz H. został znaleziony w niedzielę rano na terenie ogródków działkowych, na których się ukrywał. W chwili zatrzymania był trzeźwy, pobrano mu krew do nadań na obecność substancji psychoaktywnych.
Podczas przesłuchania mężczyzna usłyszał zarzutzabójstwa 18-latki z Bytomia z artykułu 148 par. 2 Kodeksu karnego. Grozi mu za to kara nie mniejsza niż 12 lat więzienia.
Mateusz H. przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, których pełnej treści prokuratura nie ujawniła. Mężczyzna miał poznać swoją ofiarę w sobotę w autobusie. Dziewczyna udała się z nim do jego mieszkania w Radzionkowie, gdzie po kilku godzinach znaleziono jej ciało owinięte w folię.
Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla podejrzanego. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowane jest na poniedziałkowe popołudnie. Jeszcze dzisiaj odbędzie się również sekcja zwłok 18-latki. Wstępne oględziny wskazują na to, że została ona uduszona.
Sprawca sam poinformował o zabójstwie?
Według pierwotnych ustaleń RMF FM Mateusz H. zadzwonił w sobotę o godzinie 16:00 na numer alarmowy i poinformował o tym, że udusił poznaną w autobusie kobietę. W rozmowie z dyspozytorem miał powiedzieć także, że zamierza odebrać sobie życie.
Mężczyzna miał podać adres swojego mieszkania, gdzie służby znalazły ciało 18-latki. W niedzielę rzeczniczka śląskiej policji kom. Sabina Chyra-Giereś podała, że "o zdarzeniu poinformowała służby osoba postronna".
Prokuratura nie potwierdziła na razie doniesień RMF FM o tym, że to podejrzany dzwonił ze zgłoszeniem. – Taśmę z nagraniem przeanalizuje biegły – podkreśliła w rozmowie z TVN24 prok. Anna Szymocha-Żak.