Katarzyna Warnke w udzielanych wywiadach nie ukrywa, co było powodem rozpadu związku jej i Piotra Stramowskiego. Tymczasem na profilu aktora w mediach społecznościowych pojawiło się wymowne wideo o szanowaniu prywatności.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na instagramowym koncie gwiazdor wrzucił krótkie nagranie komika Gstaada Guya, które dotyczy zostawienia spraw osobistych wyłącznie dla siebie. Piotr Stramowski w opisie dodał krótkie "nie" i kilka emotikon.
"Nie przesadzaj, chociaż cisza może być onieśmielająca, nie ma powodu, aby wypełniać ją werbalną biegunką dotyczącą twojego życia osobistego, związków lub planów na przyszłość. Zachowaj wszystkie sprawy osobiste dla siebie i dyskutuj o wszystkich rzeczach nieszkodliwych i przeciętnych (...), szanuj swoją prywatność, zachowaj werbalną biegunkę dla kogoś innego" – słychać na nagraniu.
Choć aktor ani nie wspomniał, że chodzi o ostatnie wyznania Warnke, to fani szybko połączyli wątki.
Warnke o Stramowskim
Przypomnijmy, że artystka zagościła ostatnio w podcaście "Mamy tak samo" Natalii Hołowni i Martyny Wyszykowskiej. Podczas rozmowy przyznała, że problemy w relacji z mężem pojawiły się jeszcze zanim na świat przyszła ich córka.
– Nie zaczęło się od Heleny. Zaczęło się od wejścia w tryb "na serio". Pochodzimy z bardzo różnych domów. Moi rodzice to były dwa wolne duchy, nie trzymali się siebie kurczowo, był spokój, każdy miał swoją przestrzeń, jak ktoś spał, to inni chodzili na paluszkach, jak ktoś się wyciszał, to było oczywiste, że nie wchodzi mu się w to z butami – powiedziała.
Aktorka zwróciła uwagę na to, że w domu jej byłego partnera było zupełnie inaczej.
– Natomiast rodzina Piotrka to jest chaos, harmider, intensywność. Oni muszą być blisko, intensywnie, mocno. Wydaje mi się, że te formuły nie miały się jak spotkać. Dla Piotrka życie rodzinne to pies, kot, szał, jazda – oceniła i dodała, że ona "potrzebuje przestrzeni", natomiast Stramowski wręcz przeciwnie.
– Bliskość zaczęła być trudna, bo się rozjeżdżaliśmy w wizji wspólnego życia... Ja potrzebuję tej przestrzeni dla siebie. Piotrek musi być blisko i ściśle z kimś. Jak się spotkają takie dwie osoby, to jest to bolesne – wyznała.
Warnke w dalszej części wspomniała o życiu już po narodzinach dziecka.
– Dziecko zabiera uwagę, czas, nie ma czasu po prostu. Pokłócisz się, powiesz 'dobra', machniesz ręką i zostają te rzeczy, których nie rozwiązałaś, a do tego wszystkiego nie masz tyle siły, atencji, nie chce ci się. Więc ludzie naprawdę muszą być zgrani, jak już pojawia się dziecko – zaznaczyła.
Niedawno Warnke była też gościnią podcastu Żurnalisty, gdzie również mówiła o rozpadzie związku. Wówczas wspomniała, że to przyjście na świat dziecka mocno obciążyło ich relację.
– Rozjechaliśmy się w budowaniu rodziny, dojrzałego związku. Myślę, że dziecko też nas obciążyło bardzo. My prowadziliśmy naprawdę bardzo śmieszne życie. Byliśmy w show biznesie taką hollywoodzką parą, co sobie totalnie wymyśliliśmy w polskich warunkach i to było mega (...) Mieliśmy ścisłe grono przyjaciół, z którymi bawiliśmy się "setnie", więc impreza, impreza, impreza, Piotrek siłownia, ja joga, detoks, impreza i tak... To życie było jedną wielką zabawą – mówiła.
Chwilę później artystka przyznała, że po okresie zabawy w ich związku przyszedł czas na "dojrzałe decyzje" oraz pomysł założenia rodziny. W rezultacie właśnie to miało ich podzielić. Jak się okazało, Warnke nigdy nie marzyła o założeniu rodziny. Jednak ten "cel" był ogromnym marzeniem jej byłego partnera. Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że w efekcie to ona musiała poświęcić dla rodziny. Aktorka wówczas odparła, że "nie miała wyjścia".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.