Roman Giertych nie wystartuje w wyborach do Senatu, o czym poinformował w oświadczeniu w serwisie YouTube. Przypomnijmy, mecenas Giertych już kilka dni temu przekazał taką wiadomość na Twitterze, po czym w kolejnym tweecie zaznaczył, że decyzja jeszcze nie zapadła i zostanie podjęta w ciągu kilku dni.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Roman Giertych opublikował specjalne oświadczenie ws. startu w wyborach w serwisie YouTube. Jak tłumaczył mecenas. nie może — reprezentując Donalda Tuska w sądzie — iść przeciwko zatwierdzonej przez niego kandydatce w wyborach.
– Nie utrudnię tego, co Donald Tusk zaplanował. Skoro postanowił poprzeć pakt w takim składzie, nie będę tego krytykował. Decyzja jest taka, że nie będę kandydował. Pani poseł Biejat może zrobić "uff" – powiedział Giertych.
Wcześniej Giertych także zdecydował o tym, że nie wystartuje w wyborach. "Odmówiłem startowi z Paktu Senackiego w sytuacji, w której Lewica zapowiedziała, że i tak mi wystawi kontrkandydata" – napisał w środę wieczorem na platformie X (dawniej Twitter) mecenas Roman Giertych.
O starcie Romana Giertycha w wyborach do Senatu mówiło się już od dłuższego czasu. Początkowo łączono go z Koalicją Obywatelską, ale ostatecznie jego kandydaturę w pakcie senackim (porozumieniu partii opozycyjnych: KO, Polski 2050, Nowej Lewicy, PSL oraz Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski") wysunęła Polska 2050.
Ostatecznie Giertych nie wystartuje w wyborach na senatora. Najpierw napisał to na platformie X, a następnie opublikował w nocy tweet, w którym zaznaczył, że na jego ostateczną decyzję trzeba będzie poczekać kilka dni. I, jak się właśnie okazało, nadeszła ona w piątek 18 sierpnia.