Koszmar w Bieszczadach. Turysta usłyszał dziwne odgłosy, znaleziono ciało 32-latka

W niedzielę tj. 20 sierpnia w miejscowości Liszna w woj. podkarpackim ok. godziny 18:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o porzuconych rzeczach osobistych na brzegu zbiornika retencyjnego.

Jak wynika z zeznań, świadek przejeżdżał obok zbiornika na wodę. Zauważył porzucone na brzegu rzeczy, a także usłyszał dziwne odgłosy. Nie był w stanie stwierdzić, skąd dobiegały. Świadek postanowił zawiadomić służby.

"Wczoraj około godz. 16:30, rowerzysta jadący szlakiem rowerowym w okolicy Cisnej, usłyszał dochodzący z lasu głośny plusk. Zaintrygowany udał się nad zbiornik retencyjny, na którego brzegu zauważył pozostawione rzeczy, m.in. odzież, wędki i telefon komórkowy. Nie widząc kąpiącej się osoby, zaniepokojony zadzwonił pod numer alarmowy, opisując sytuację" – podała aspirant sztabowa Katarzyna Fechner.

O 18:28 wpłynęło zawiadomienie od policji o pozostawionych na brzegu zbiornika rzeczach osobistych – przekazał dyżurny na stanowisku kierowania Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Na miejsce przybyli strażacy razem z płetwonurkami z Jasła. Ok. godziny 21:30 strażak ze specjalistycznej grupy nurkowej PSP odnalazł ciało 32-letniego mężczyzny, mieszkańca powiatu leskiego.

– Powodem zgonu było utonięcie. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia – przekazała kom. Ewelina Wrona w komentarzu dla naTemat.

Zgodnie z policyjnymi statystykami w samym sierpniu utonęły 63 osoby. Tylko w niedzielę 20 sierpnia było to aż 8 osób. Z kolei w lipcu utonęły 72 osoby. Oznacza to, że ten przykry rekord może jeszcze w sierpniu zostać pobity. W czerwcu utonęło 48 osób.

Jak wynika ze statystyk najwięcej osób tonie w weekendy. Najczęstszą przyczyną tej tragedii jest kąpiel w niestrzeżonym miejscu, ale jednocześnie kąpiel nie jest tam zabroniona. Kolejne przyczyny to nieostrożność w czasie przebywania nad wodą, kąpiel w miejscu niedozwolonym, a także brawura, alkohol i inne używki.