Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałby je PiS, jednak Jarosław Kaczyński musiałby się sporo nagimnastykować, aby zebrać większość potrzebną do rządzenia. Nowy sondaż IBRiS dla Onetu daje też bardzo ciekawą wskazówkę dla opozycji.
Reklama.
Reklama.
Nowy sondaż IBRiS. Kaczyński będzie mieć problem z większością w Sejmie
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, frekwencja wyniosłaby 61 proc. – wynika z nowego sondażu IBRiS dla Onetu.
Badanie zostało przeprowadzone w ostatnich dwóch dniach sierpnia i daje wyborcze zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości – głosowanie na tę partię zadeklarowało 33,1 proc. ankietowanych, co jest minimalnym spadkiem (o 0,2 pkt proc.) w stosunku do badania z drugiej połowy lipca. Lekki spadek, o 0,9 pkt proc., zalicza również Koalicja Obywatelska, na którą głosować chce 26,7 proc. uczestników sondażu.
Otwarta zdaje się tymczasem być kwestia tego, które z trzech pozostałych ugrupowań ostatecznie wyłoni się jako trzecia siła polityczna. Konfederację wskazało 11,4 proc. respondentów (spadek o 1,6 pkt proc.), Trzecią Drogę – 10,1 proc. (spadek o 0,2 pkt proc.), zaś Lewicę – 9,6 proc. (spadek o 0,3 pkt proc.). Niezdecydowanych jest 5,9 proc. uczestników badania.
Przy takich wynikach PiS mogłoby liczyć na 187 mandatów w przyszłym Sejmie, KO na 149, Konfederacja – 47, Trzecia Droga (czyli PSL i Polska 2050) – 39, zaś Lewica – 37. Wbrew pozorom, nie jest to wynik, który na 1,5 miesiąca przed wyborami chciałby widzieć Jarosław Kaczyński. Ze względu na znacznie słabszą niż cztery lata temu pozycję jego ugrupowania, do zdobycia większości musiałby prawdopodobnie zawiązać oficjalną koalicję z Konfederacją – PiS potrzebuje aż 44 dodatkowych głosów.
Partie opozycyjne również musiałyby ubiegać się o przychylność posłów Konfederacji – ale w ich wypadku do większości brakuje jedynie sześciu mandatów.
Sondaż senacki daje zwycięstwo opozycji
W nowym badaniu IBRiS zadał również dodatkowe pytanie, o głosowanie w wyborach do Senatu. Tutaj mierzą się ze sobą PiS, opozycyjny Pakt Senacki oraz kandydaci Konfederacji. Pakt Senacki praktycznie miażdży konkurencję, z 41,2 proc. wskazań. Głosowanie na PiS planuje tutaj 32,3 proc. respondentów, zaś na Konfederację – 5,3 proc.
– Jeśli opozycja nie wygra wyborów do Sejmu, to będzie to zawdzięczała jedynie sobie – stwierdza w rozmowie z Onetem politolog prof. Rafał Chwedoruk. – Polaryzacja senacka pokazuje względną słabość Konfederacji. Kiedy przychodzi co do czego, to Konfederacja między dwoma wielkimi biegunami właściwie znika – dodaje.
Wiceszef Polski 2050 o współpracy z Konfederacją
Pytanie o potencjalną koalicję z Konfederacją po wyborach parlamentarnych otrzymał w piątek wiceszef Polska 2050 Michał Kobosko. I, co ciekawe, nie wykluczył takiego rozwoju wydarzeń.
– Jeżeli byłaby to cena za pożegnanie PiS-u, to jestem w stanie sobie wyobrazić taką cenę. Choć to cena bardzo wysoka – stwierdził na antenie TOK FM Kobosko.
Takiej sytuacji nie wyobraża sobie za to Lewica. Liderzy Lewicy Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń mówili o tym podczas niedzielnego spotkania na Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie.
– Ja wam mogę tylko powiedzieć jedną rzecz: bez względu na marzenia ludzi i struktur, których uważamy za naszych przyjaciół, nie będzie takiego rządu, w którym Lewica będzie razem z Konfederacją, żeby była jasność. Wykluczam. Nie będzie takiej ceny, nie będzie takiej kasy, którą by nam zaproponowali, żebyśmy rządzili z brunatną siłą – zapewnił zebranych tam Czarzasty.