nt_logo

Caroline Derpienski u Wojewódzkiego. Momentami on sam był na skraju

Weronika Tomaszewska

05 września 2023, 23:48 · 3 minuty czytania
Kuba Wojewódzki zaczął nowy sezon swojego talk-show z przytupem. Jego pierwszymi gośćmi po wakacjach zostali tancerz Marcin Hakiel i Caroline Derpienski. Oto jak celebrytka wypadła w konfrontacji z showmanem. Czasem nawet i on był na skraju wytrzymałości. Pauzy i wymowne miny mówiły wszystko.


Caroline Derpienski u Wojewódzkiego. Momentami on sam był na skraju

Weronika Tomaszewska
05 września 2023, 23:48 • 1 minuta czytania
Kuba Wojewódzki zaczął nowy sezon swojego talk-show z przytupem. Jego pierwszymi gośćmi po wakacjach zostali tancerz Marcin Hakiel i Caroline Derpienski. Oto jak celebrytka wypadła w konfrontacji z showmanem. Czasem nawet i on był na skraju wytrzymałości. Pauzy i wymowne miny mówiły wszystko.
Caroline Derpienski u Kuby Wojewódzkiego. Fot. Facebook / Kuba Wojewódzki

Kuba Wojewódzki swój program prowadzi od ponad 20 lat. Ma wierną widownię, którą wciąż udaje mu się zaskakiwać. Tak było i tym razem, gdy po wakacjach zapowiedział powrót na antenę już 5 września. Nowy sezon talk-show samozwańczego "króla TVN" otworzyła rozmowa z nietypowymi gośćmi. Na kanapie zasiedli Marcin Hakiel, o którym niedawno zrobiło się głośno w kontekście rozstania z Katarzyną Cichopek i Caroline Derpienski – kreująca się na milionerkę, modelka. Dobór rozmówców przez Wojewódzkiego wywołał oburzenie w sieci. "Serio Kuba? Komu ty dajesz atencję, zapraszając do programu?" – pisano w komentarzach. Swoje niezadowolenie wyrażały też osoby publiczne.


Wypowiedziała się m.in. Aleksandra Popławska. "Oto goście programów Moniki Jaruzelskiej i Kuby Wojewódzkiego. Niejaka Caroline D., która zasłynęła m.in. z obrażania Katarzyny Nosowskiej, Sandry Kubickiej czy Anji Rubik oraz pan Jakimowicz, którego wyrzuciła nawet TVP za, delikatnie mówiąc, 'nieprzyzwoite zachowania'. Dziennikarze pewnie by ich nie zaprosili, gdyby nie klikalność. Oburza cię ten wybór? Nie klikaj! Nie oglądaj! Nie zwiększaj oglądalności" – zaapelowała na Instastory.

Derpienski u Wojewódzkiego. Showman zasypał ją pytaniami

Rozmowa Kuby Wojewódzkiego i Caroline Derpienski była momentami mocno niezręczna. Celebrytka podczas wymiany zdań dalej brnęła, przekonując dziennikarza do swojej wizji rzeczywistości, a publiczność reagowała salwami śmiechu, gdy prowadzący odbijał piłeczkę.

– Czy Twój facet naprawdę istnieje, czy to jest po prostu nazwa wibratora? – wypalił nagle do Derpienski gospodarz programu.

– Istnieje – odparła uchachana celebrytka. – A czy to jest miłość, czy to jest transakcja? – dopytywał. – Oczywiście, że miłość, ze względu na to, że gdyby to była transakcja roz***bym pieniądze swojego partnera – mówiła, a Wojewódzki wtrącił, sugestywnie przyglądając się jej ubraniom: – A nie roz***asz?.

Showman był ciekawy, jaki cel tak naprawdę ma Derpienski. – Ja jestem ikoną Polaków – odpowiadała wtedy sama zainteresowana. – Chyba ich tu nie ma (...) Zaprosiłem Cię, żeby z Tobą rozmawiać, a nie z Ciebie drwić – dopowiedział po chwili Wojewódzki i próbował poruszyć nieco poważniejsze tematy.

– Przyjechałam do Polski pogwiazdorzyć, nie przyjechałam zarobić. Ja tu ani złotówki nie zarobiłam. Moja cała działalność jest w Stanach. Ja nie jestem tu po pieniądze – przekonywała w dalszej części rozmowy Derpienski.

W pewnym momencie show Wojewódzki powiedział o Sebastianie Fabijańskim. Wówczas celebrytka zdradziła: – On chciał się spotkać. On by chciał trochę mojego blasku z Miami. Ale ja nie jestem tutaj, żeby pomagać, tylko gwiazdorzyć – stwierdziła.

Derpienski mówiła też o tym, że chciałaby zostać prezydentką. – Ja jestem tak młodą osobą, że ja nie wiem, czy zostanę aktorką, astronautką, prezydentem. W moich planach jest bycie prezydentem – przekonywała. – A jakiego kraju? Uspokój mnie. United States dobrze wam tak – dodał dziennikarz.

Gościni momentami rzucała żartami, które z pewnością niektórzy mogą odebrać jako seksistowskie. Zaczęła też opowiadać o swoich domniemanych relacjach z Donaldem Trumpem. Zasugerowała, że jej imponuje, bo ma pieniądze i nie zwraca uwagi na krytykę.

Wojewódzki poczuł się w obowiązku wymienić, co "ma za uszami" Trump. – Etyka i moralność się dla Ciebie nie liczy? – zwrócił uwagę.

– Ja kiedyś powiedziałem takie zdanie, które stało się memem, że "pieniądze szczęścia nie dają, ale ja wolę być nieszczęśliwy w Ferrari, niż na rowerze" tylko to był żart, a mam wrażenie, że ty zrobiłaś z tego filozofię. Ja liczę na to i życzę ci tego z całego serca, jako bardzo młodej osobie, żebyś zobaczyła te rzeczy obok – podsumował Kuba.