
Polscy kibice w Tiranie i ci, zgromadzeni przed telewizorami myśleli, że pierwsza bramka dla Albanii w starciu z Biało-Czerwonymi była tylko wpadką. Niestety w 62. minucie Albańczycy potwierdzili swoją wyśmienitą dyspozycję tego wieczoru.
Akcja poprowadzona została prawą stroną boiska. Ramadani ograł Kiwiora i dośrodkował w środek pola karnego do Mirlinda Daku. Ten zatańczył z piłką, prześcignął Witeskę i oddał strzał pod ostrym kątem z prawej strony w bramkę Polaków.
Po raz kolejny Wojciech Szczęsny nie miał szans, żeby obronić ten strzał. Polska - Albania 0:2. Szanse na awans do Euro 2024 maleją.