Showbiznes to dym i lustra, czyli – innymi słowy – iluzja. Zgodnie z doniesieniami współpracowników znany gospodarz talk-show Jimmy Fallon tylko udaje miłego gościa. Za kulisami ma być zupełnie inną osobą od tej, która wieczorami zabawia telewidzów. Pod adresem prezentera padły poważne oskarżenia, a większość z nich dotyczy toksycznych warunków panujących na zapleczu "The Tonight Show".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jimmy Fallon jak Ellen DeGeneres. Padły mocne oskarżenia od pracowników
Trzy lata temu ulubienica Ameryki, czyliEllen DeGeneres, stała się twarzą telewizyjnej afery mobbingowej. Zaczęło się od obszernego artykułu portalu BuzzFeed News, w którym przedstawiono wypowiedzi byłych pracowników jej programu. Informatorzy twierdzili, że na planie "The Ellen DeGeneres Show" miały rządzić rasizm, lęk i zastraszanie.
I mimo że ze słów anonimowych rozmówców nie wynikało, że za tę toksyczną atmosferę odpowiedzialna była sama prowadząca talk show (a raczej jego producenci i wydawcy), to i tak największa krytyka spadła właśnie na nią. W końcu nazwisko DeGeneres widniało w tytule tegoż formatu.
– Jeśli Ellen chce mieć swój własny program i swoje nazwisko w tytule, powinna być bardziej świadoma, co się w nim dzieje. Wydaje mi się, że producenci wykonawczy przychodzą do niej i mówią: 'Wszystko idzie świetnie, każdy jest szczęśliwy', a ona po prostu w to wierzy. Powinna jednak robić coś więcej, bo to jej obowiązek – zauważył były członek ekipy show.
Podobna burza, jaka w 2020 roku rozpętała się wokół Ellen, właśnie uderzyła w jej kolegę po fachu – Jimmy'ego Fallona, gospodarza "The Tonight Show". Prowadzący, którego część widzów pamięta jeszcze z czasów bycia komikiem w "Saturday Night Live", zapisał się w pamięci widzów jako uprzejmy żartowniś bez kontrowersyjnego zaplecza. Dotąd wystrzegał się afer jak ognia.
Jimmy Fallon oskarżony o tworzenie "toksycznych" warunków pracy w "The Tonight Show"
W zeszłym tygodniu na łamach amerykańskiego czasopisma "Rolling Stone" ukazał się artykuł zatytułowany"Inside Jimmy Fallon's Tonight Show", w którym szesnastu obecnych i byłych pracowników programu stwierdziło, że nieobliczalne zachowanie prowadzącego zniszczyło ich marzenia o pracy w telewizji.
– Nigdy nie było wiadomo, którą wersję Jimmy’ego dziś dostaniemy i kiedy wpadnie szału. (...) Nie pamiętał, że sam to skreślił (red. - tekst w scenariuszu odcinka). Pomyślałam: O mój Boże, on zachowuje się, jakby był pijany. Nie wie, co robi. To może wypaść okropnie i oznaczać koniec programu – wyjawiło jedno ze źródeł gazety.
W tekście podkreślono, że w ciągu ostatnich dziewięciu lat aż dziewięć razy zmieniano showrunnerów "The Tonight Show". Pracownicy opisali strach przed nagłymi wybuchami, które miał im serwować Fallon. Mimo zgłaszanych do HR-u skarg problem ze złą atmosferą za kulisami nie ustał.
"Siedmiu byłych pracowników twierdzi, że rzekome doświadczenia z pracy w 'The Tonight Show' wpłynęły na ich zdrowie psychiczne. Pracownicy ci mówią, że często słyszy się, jak ludzie żartują z tego, iż 'chcą się zabić', i że nazywają garderoby gości 'pokojami płaczu'" – czytamy w jednym akapicie.
Jeden z pracowników wyznał, że na planie programu po raz pierwszy dostał ataku paniki, drugi, że zaczął tracić włosy z nerwów, zaś czterech innych musiało rozpocząć terapię z powodu presji, jaką wywierała na nich praca. – To było tak, że jeśli Jimmy Fallon jest w złym humorze, każdy dzień jest spieprzony. (...) W biurze ludzie nie żartowali, nie stali i nie rozmawiali ze sobą – brzmi jedno z oskarżeń.
W 2016 roku "New York Post" donosił, że dyrektorzy stacji NBC, której podlega "The Tonight Show", mieli być zaniepokojeni tym, że Fallon przesadza zalkoholem. Gospodarz talk show temu zaprzeczył, podkreślając, że "nie mógłby wykonywać codziennej pracy, gdyby pił każdego wieczoru".
Rozmówcy "Rolling Stone" oznajmili natomiast, że w 2017 roku Fallon miał zachowywać się tak, jakby był pijany. Dwie inne osoby dodały za to, że w latach 2019-2020 zdarzyło im się wyczuć zapach alkoholu w oddechu dziennikarza.
Jimmy Fallon przeprosił za swoje zachowanie
Po ukazaniu się artykułu "Rolling Stone" dziennikarze internetowego tabloidu "Page Six" skontaktowali się z ekipą popularnego programu. Z zapewnień obecnej kadry atmosfera miała zmienić się na lepsze po zatrudnieniu Chrisa Millera na stanowisku showrunnera w marcu 2022 roku.
– Wniósł do programu nowy entuzjazm i pozytywną energię. Chris jest dumny z tego, że jest dostępny dla personelu i jest dobrym przywódcą. Jest dokładnie tym, czego potrzebowało show – wyjaśnił pewien anonimowy informator.
Jak dowiedziała się stacja CNN, po publikacji artykułu pełnego oskarżeń Jimmy Fallon przeprowadził rozmowę na Zoomie z obecnym składem "The Tonight Show" i przeprosił go za swoje zachowanie. "To zawstydzające i czuję się bardzo źle. (...) Przepraszam, jeśli zawstydziłem was, waszą rodzinę i przyjaciół. Czuję się tak źle, że nawet nie potrafię tego wyrazić słowami" – takie wypowiedzi miały paść podczas zorganizowanego przez niego calla tuż po usłyszeniu oskarżeń (cytat z "Rolling Stone").
Kim jest Jimmy Fallon?
Przypomnijmy, że Fallon rozpoczął swoją karierę w branży telewizyjnej od występu w filmie "The Scheme", serialu "Spin City" i improwizowanych stand-upach w Los Angeles. W wieku 23 lat został zaproszony na drugie przesłuchanie do SNL i koniec końców dołączył do jego obsady. O graniu w "Saturday Night Live" marzył od dziecka. Tina Fey, która pod koniec lat 90. pełniła rolę głównej scenarzystki satyrycznego formatu, powiedziała, że Fallon był wprost stworzony do tej roboty.
W 2007 roku Fallon podpisał umowę holdingową z NBC, zgodnie z którą miał zastąpić Conana O'Briena w "Late Night". Aby jak najlepiej przygotować się do roli gospodarza, celebryta przez osiem miesięcy odwiedzał kampusy studenckie i kluby komediowe. W 2009 roku zadebiutował w "Late Night with Jimmy Fallon".
W 2013 roku NBC ogłosiła, że Fallon zastąpi Jaya Leno w "The Tonight Show". Swój debiut w programie 48-latek zaliczył w lutym 2014 roku.
Nikt nie mówił Jimmy'emu: "Nie". Wszyscy zachowywali się wobec niego bardzo ostrożnie, zwłaszcza showrunnerzy. Nigdy nie było wiadomo, którego Jimmy’ego dostaniemy i kiedy dostanie szału. Zobacz, ilu showrunnerów tak szybko odeszło. Wiemy, że długo nie wytrzymywali.