U wybrzeży egipskiego miasta Dahab rekin zaatakował turystkę. Dwugodzinne poszukiwania drapieżnika nie przyniosły efektu, a władze tymczasowo zamknęły plaże. To już kolejny atak rekina w tym roku w tym rejonie.
Reklama.
Reklama.
Do ataku doszło na plaży w mieście Dahab, która należy do kompleksu hotelowego Dahab Lagoon Club & Resort. Jak podają świadkowie z miejsca wydarzenia, kobieta wraz z partnerem kąpała się w wodzie, kiedy zobaczyli w niej rybę. Uznali jednak, że to duży tuńczyk i kontynuowali swoją kąpiel, która niestety, zakończyła się tragicznie. Duży tuńczyk okazał się rekinem, który zaatakował kobietę.
W wyniku ataku drapieżnika turystka doznała licznych obrażeń lewej ręki. Nieprzytomną ofiarę natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie według doniesień egipskiej prasy, dokonano amputacji ręki, ponieważ rany zadane przez rekina były zbyt duże, by ją uratować. W tej chwili jej stan jest stabilny. Na poniższym wideo można zobaczyć, jak służby ratunkowe odnoszą kobietę do karetki.
Plażę zamknięto, a następnie przez około 2 godziny poszukiwano rekina przy użyciu harpunów, jednak bezskutecznie. Zamknięto także kilka innych plaż, a Ministerstwo Środowiska Egiptu utworzyło specjalny zespół do poszukiwań drapieżnika. Dopóki nie zostanie odnaleziony, ograniczenie na wodach i plażach w okolicy raczej nie zostanie zniesione.
Co ciekawe, rekin był widziany u wybrzeży Dahab już kilka tygodni temu. Wtedy jednak ani władze, ani turyści zbytnio się tym nie przejęli i po kilkugodzinnym zamknięciu plaż, wszystko wróciło do normy.
Atak na kobietę nastąpił trzy miesiące po incydencie, w którym 23-letni rosyjski turysta Władimir Popow został śmiertelnie zaatakowany przez rekina tygrysiego w Hurghadzie. Z kolei w 2022 roku w tej samej okolicy zginęła podczas nurkowania z rurką 68-letnia Austriaczka, a rumuński turysta został pożarty żywcem na brzegu.