Mieszkaniec Londynu na długo zapamięta, aby na czas dłuższej nieobecności zamykać okna domieszkania. Podczas urlopu na jego włości wprowadziło się 40 gołębi, które spowodowały straty na 15 tysięcy funtów (około 80 000 złotych).
Reklama.
Reklama.
Podczas opuszczania swojego miejsca zamieszkania na czas urlopu musimy pamiętać o wielu rzeczach. Odłączenie sprzętu elektrycznego, zamknięcie drzwi czy okien to tylko niektóre z nich. Nie zawsze jednak w urlopowej gorączce pamiętamy o wszystkim. Co może mieć nieprzewidziane skutki.
Boleśnie przekonał się o tym jeden z właścicieli mieszkania w Londynie, który wyjeżdżając na czterotygodniowy urlop zapomniał zamknąć jedno z okien. Podczas jego nieobecności do nieruchomości "wprowadziło się" stado gołębi. To, co landlord ujrzał po powrocie z urlopu, wprawiło go w osłupienie.
Niemal całe mieszkanie, łącznie z meblami, było pokryte ptasimi odchodami, a odór wydobywający się z pomieszczeń sprawił, że mężczyzna natychmiast wezwał firmę sprzątającą. W najgorszym stanie była kuchnia oraz salon.
Firma sprzątająca London Network for Pest Solutions, która zajęła się sprzątaniem domu, wyceniła straty powstałe przez gołębich dzikich lokatorów na 15 tysięcy funtów (około 80 tysięcy złotych).
Dom nie będzie nadawał się do zamieszkania jeszcze przez około miesiąc, a firma zajmująca się zwalczaniem szkodników powiedziała, że był to najgorszy przypadek, jaki kiedykolwiek widział ich personel.
Gołębie są najczęściej występującym szkodnikiem wśród ptaków w Londynie. Szacuje się, że w stolicy znajduje się około 2 993 000 gołębi. Wiadomo, że przenoszą kilka potencjalnie zakaźnych chorób, w tym gruźlicę i salmonellę.
Nasz inspektor został wysłany na miejsce, jednak natychmiast z niego wyszedł. Powiedział, że smród był tak przytłaczający, że musiał założyć kolejną maskę, a także użyć respiratora oczyszczającego powietrze.
Paul Cooper
Mówił przedstawiciel firmy sprzątającej w rozmowie z portalem Daily Mail.