31 maja 2002 roku w barze "Wiking" w modnym wówczas warszawskim centrum handlowym Klif siedziało czterech gangsterów z grupy żoliborskiej. W pewnym momencie do grupy zbliżył się mężczyzna z naciągniętą na głowę czapką z daszkiem, z foliowej reklamówki wyjął pistolet z tłumikiem i otworzył ogień do rozmawiających przy stoliku przestępców. Krzysztof B. zginął na miejscu, reszta zaczęła uciekać. Zabójca dopadł "Budynia" przy ruchomych schodach, a "Jogi" został ciężko ranny. "Komandosowi" udało się uciec. To właśnie on miał być głównym celem wynajętego zabójcy. Tomasz S. nie cieszył się uratowanym życiem długo, bo został zastrzelony już trzy miesiące po wydarzeniach w Klifie – 13 sierpnia 2002 roku. Dlaczego po raz pierwszy mafie zdecydowały się na strzelaninę w biały dzień, w miejscu pełnym przypadkowych osób, w tym dzieci? Kto zlecił zabójstwo, a kto je wykonał? Czy udało się odnaleźć strzelca? Karolina Opolska zaprasza na rozmowę z Markiem Dyjaszem, byłym szefem Wydziału Zabójstw.