Mateusz Morawiecki zaczął środę od oświadczenia dla mediów. Próbując jednak tradycyjnie już zaatakować Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, premier przejęzyczył się i ostrzegł wyborców... przed swoją własną partią.
Reklama.
Reklama.
Wpadka Morawieckiego. Premier ostrzegł przed PiS
W środę rano Mateusz Morawiecki wystąpił z oświadczeniem dla mediów na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, w ramach którego ogłosił nową akcję wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Tradycyjnie już premier zaczął atakować swoich politycznych przeciwników, czyli Platformę Obywatelską i Donalda Tuska. W pewnym momencie zaliczył jednak dość wymowne przejęzyczenie.
– Chcemy przypomnieć o tym, jak wielkim zagrożeniem jest powrót rządów Prawa i Sprawiedliwości do władzy – oznajmił Morawiecki na konferencji, którą emitowało TVP. Fragmentu nagrania zawierającego wpadkę premiera nie znajdziemy co prawda na stronach publicznego nadawcy (wideo w tekście o porannej konferencji zaczyna się minutę po niefortunnych słowach), ale w internecie nic nie ginie.
Na wpadkę premiera żartobliwie zareagował m.in. sam Donald Tusk. "Ale wazeliniarz" – skomentował w serwisie X lider Koalicji Obywatelskiej.
Z kolei oficjalny profil PSL nagranie skwitował krótko: "Uwaga! Morawiecki w końcu powiedział prawdę".
Podobną reakcję miał poseł KO Cezary Tomczyk. "Hit!!! Prawda w TVP! To trzeba zobaczyć!!!" – napisał.
Z kolei dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz nawiązał do politycznej przeszłości premiera rządu Prawa i Sprawiedliwości – przypomnijmy bowiem, że Morawiecki był swego czasu doradcą rządu Tuska. "Mateusz Morawiecki wrócił do drużyny swojego byłego szefa Donalda Tuska? Zafundował opozycji gotowy spot" – stwierdził.