Trwa kampania wyborcza przed wyborami 15 października. TVP nie ustaje w atakach na Donalda Tuska. Do kolejnego incydentu z telewizją publiczną doszło na wiecu byłego premiera w środę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na wiecu lidera PO Donalda Tuska pojawił się w środę Jacek Piechota z TVP Info. Poproszono go już na wstępie, aby zadawał pytania, a nie stawiał tezy. – Chciałem zapytać, jak pan ocenia głosowanie – zaczął pracownik telewizji publicznej, ale musiał przerwać. Tłum zaczął gwizdać, gdyż usłyszał, iż jest on z TVP.
Kolejny incydent z udziałem TVP. Pracownik stacji skompromitował się przed Tuskiem
Wówczas Tusk stwierdził, że "w tym przypadku pan redaktor, przynajmniej inaczej niż jego kolega z centrali, nie zasłania kamer, nie awanturuje się, więc dajmy możliwość zadania pytania".
Jednak Piechota odparł, że jego kamery były zasłanianie na tym wiecu. Tusk stwierdził, że "nie widzi". – Tu stoi nasza kamera. Przed chwilą był tu tłum ludzi. Musiałem wywalczyć swoje miejsce – mówił pracownik TVP.
A Tusk mu odparował: – Jeśli ma pan zamiar kłamać, niech pan odejdzie od mikrofonu. Jak chce pan o coś zapytać, proszę pytać. Widzę waszą kamerę, patrzę w waszą kamerę. Emitujecie nas na żywo? Pracownik TVP Info nie wiedział.
Tusk pytał dalej: – Jak panu nie wstyd brać udział w tym oszustwie zbiorowym? Pan tu robi jakieś wyrzuty. Komu? Tym ludziom?. I podkreślił: – Pan się powinien wstydzić za firmę, w której pan pracuje.
Pracownicy TVP regularnie atakują lidera PO
To niejedyny taki incydent w tym tygodniu. We wtorek Donald Tusk próbował wygłosić oświadczenie przed Telewizją Polską, ale to początkowo nie doszło do skutku. Z siedziby TVP wyskoczył bowiem Michał Rachoń, który próbował przerwać zgromadzenie. Sytuacja wyglądała absolutnie.
Na telewizyjnych nagraniach wyglądało, że próbuje przedostać się do lidera opozycji fizycznie, ale zablokowali go działacze Koalicji Obywatelskiej, w tym Michał Kołodziejczak. Lider AgroUnii jak mantrę powtarzał zresztą pytanie o zarobki Rachonia.
Donald Tusk komentował wystąpienie Rachonia na żywo, wskazując, że jest ono dowodem na standardy przyjęte w TVP, których pracowników nazywał "funkcjonariuszami". Porównał także sytuację do Majdanu.
– Mam wrażenie, że docenicie wysiłki funkcjonariusza PiS-u, które mają tak naprawdę walor wspaniałej ilustracji tego, na czym polega telewizja rządowa dzisiaj w Polsce. Chcę powiedzieć państwu, że nie zagłuszą nas – stwierdził Donald Tusk. Michał Rachoń usłyszał także kilka uwag na temat swojego zachowania. – Pańskie wzmożenie emocjonalne jest niepokojące. Wygląda pan na nadzwyczaj podnieconego – mówił Tusk.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.