O tym, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracyjnych zamierza prezentować nagranie przed seansem "Zielonej granicy" poinformował na konferencji prasowej podsekretarz stanu tego resortu, Błażej Poboży.
– Najlepszym słowem, które pozwala opisać ten film, to "obrzydliwy paszkwil" – powiedział Poboży podczas briefingu – Ten film pokazuje w sposób skrajnie niesprawiedliwy, nieuprawniony, krzywdzący, funkcjonariuszy straży granicznej, całą profesjonalną formację, żołnierzy, wszystkich tych, którzy bronią z narażeniem własnego zdrowia i życia polskiej granicy.
– Ten film szkaluje dobre imię polskiego funkcjonariusza, policjanta, żołnierza. W wielu aspektach jest obrazem krzywdzącym dla instytucji polskiego państwa i dla Polaków – grzmiał wiceminister. Dodał, że nawet mieszkańcy terenów przy granicy zostali tam pokazani w sposób "skrajnie nieprawidłowy i nieuprawniony". Spot został pokazany na wspólnej konferencji ministerstwa i Straży Granicznej - była na niej też rzeczniczka SG Anną Michalska, która już wcześniej krytykowała nową produkcję Agnieszki Holland. W filmiku zamieszczono tendencyjne archiwalne nagrania z 2021 roku oraz przebitki z zapory na granicy polsko-białoruskiej. Zobaczymy w nim m.in. grupę zamaskowanych uchodźców próbujących sforsować zasieki lub mężczyznę rzucającego kamienieniem.
"W 2021 roku rozpoczęła się operacja hybrydowa wymierzona w Polskę. Służby podległe MSWiA zdały egzamin i powstrzymały szturm na naszą granicę. Kilka miesięcy później dla zwiększenia bezpieczeństwa naszego kraju na granicy powstała nowoczesna zapora. Bronimy polskiej granicy - bezpieczna Polska" – opowiada narrator. Całość trwa ok. 30 sekund.
Niedługo po konferencji prasowej, na której Błażej Poboży ujawnił plan ministerstwa, reporterzy gazeta.pl postanowili sprawdzić, jak przedstawiciele największych sieci kin w Polsce zapatrują się na wytyczne rządu ws. spotu o kryzysie migracyjnym. W odpowiedzi dziennikarze otrzymali wiadomość od Anny Koczarskiej z firmy Helios.
Przedstawicielka przekazała wprost, że widzowie wybierający się na seans "Zielonej granicy" w ich kinach nie zobaczą nagrania przedstawiającego rządową wersje wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.
"W odpowiedzi na przesłane zapytanie uprzejmie informujemy, iż sieć kin Helios nie będzie emitować wspomnianego spotu przed seansami filmu "Zielona granica" – napisała Anna Koczarska.