Warszawski sąd okręgowy zabronił Zbigniewowi Ziobrze wypowiadania się na temat Agnieszki Holland. Taki wniosek złożyli wcześniej prawnicy reżyserki. Minister sprawiedliwości nie zostawił tej decyzji bez komentarza. Powiedział też, co zrobi dalej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Przypomnijmy: o decyzji sądu ws. Zbigniewa Ziobry poinformowali "Rzeczpospolitą" pełnomocnicy Agnieszki Holland – mecenasi Sylwia Gregorczyk-Abram i Michał Wawrykiewicz.
Ziobro komentuje decyzję sądu ws. Holland
Jak podała gazeta, decyzja sądu dotyczy wszystkich mediów społecznościowych Zbigniewa Ziobry, a także jego publicznych wypowiedzi. Potem prawniczka pokazała też tę decyzję w mediach społecznościowych.
Sytuacji bez komentarza nie zostawił sam szef MS. – Agnieszka Holland może porównywać polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży granicznej do bandytów, sadystów i niemieckich nazistów. Może mówić o rządzących i demokratycznie wybranych w Polsce, że są brunatną hołotą, czyli nazistami – powiedział na konferencji Zbigniew Ziobro.
Ziobro: To jest zaangażowanie się sądów w kampanie Donalda Tuska i PO
I dodał: – Natomiast ja nie mogę odpowiedzieć na te jej słowa, stając w obronie funkcjonariuszy Straży granicznej, którzy są tak okropnie przez nią wyzywani i obrażani – powiedział Zbigniew Ziobro, odnosząc się do wtorkowej decyzji sądu.
W jego ocenie jest to "zamach na wolność słowa". – To rozstrzygnięcie jest zamachem na wolność słowa, wolność debaty publicznej w Polsce, które gwarantuje nam konstytucja. To jest zaangażowanie się sądów w kampanie Donalda Tuska i PO, PSL, bo okazało się, że instytucje kontrolowane przez te partie wyłożyły finanse na film pani Agnieszki Holland. Dlatego chcą nam zamknąć usta. Otóż nie zamkną – przekonywał. Jak mówił, złoży odwołanie od decyzji sądu.
Co ważne, orzeczenie warszawskiego sądu nie kończy sprawy. Nie jest to wyrok, a zabezpieczenie przed właściwym procesem. Reżyserka zapowiedziała bowiem kroki prawne przeciwko szefowi Suwerennej Polski na początku września – po tym, jak skomentował on na platformie X jej nowy film "Zielona granica".
Spór między Holland a Ziobro – o co chodzi?
"W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland" – napisał Ziobro.
Na odpowiedź Holland nie trzeba było długo czekać. W osiadczeniu napisała, że oczekuje od szefa resortu sprawiedliwości wydania odpowiedniego oświadczenia i domaga się przeprosin, a także wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.
"Potrzeba bardzo wiele złej woli i całkowitego braku zasad moralnych, by w 'Zielonej granicy' zobaczyć coś innego, by porównać ją z nazistowską propagandą. Przed taką nikczemnością mam zamiar bronić się na drodze prawnej. (...) Po bezskutecznym upływie 7-dniowego terminu do realizacji zobowiązań zakreślonych w wezwaniu wystąpię na drogę postępowania sądowego" – podkreśliła Holland.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.