Politycy Suwerennej Polski rozesłali po parafiach list, w którym nawiązują do nadchodzących wyborów. "część opcji politycznych w naszym kraju pragnie wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny" – napisali ludzie Ziobry. Warszawski ksiądz dosadnie przekazał, co myśli o takim działaniu posłów Suwerennej Polski.
Reklama.
Reklama.
Politycy Suwerennej Polski rozesłali absurdalny list do proboszczów
"My niżej podpisani Posłowie na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, zwracamy się z serdeczną prośbą do Księdza Proboszcza, aby w najbliższym czasie podczas nabożeństw w sposób szczególny objąć modlitwą naszą umiłowaną Ojczyznę - Polskę" – takimi słowami rozpoczynają swoje przesłanie politycy Suwerennej Polski.
W "apelu" do księży posłowie Zbigniewa Ziobry zaznaczają, że niektóre partie chcą wyprzeć Kościół Katolicki z kraju, co z kolei miałoby doprowadzić do rozpadu Polski. W celu uzasadnienia tej absurdalnej tezy przytoczyli wypowiedź kardynała Wyszyńskiego z 1957 roku: "Albo Polska będzie katolicka albo nie będzie jej wcale".
"Za miesiąc będą decydowały się Jej losy i to kto będzie sprawował w niej władzę oraz podejmował kluczowe decyzje na najbliższe lata. Doskonale wiemy, że część opcji politycznych w naszym kraju, pragnie tego, aby wymazać Boga i Kościół z życia naszej Ojczyzny" – możemy przeczytać w specjalnym liście do księży.
Jak napisali politycy Suwerennej Polski, "odczuwają wielką odpowiedzialność, jaka spada we współczesnym świecie i obecnym czasie". Ponadto podkreślili, że my, jako Polacy, "bez modlitwy nie jesteśmy w stanie obronić najważniejszych wartości chrześcijańskich".
Ksiądz Sowa odpowiada na list posłów od Ziobry
Treść listu znamy dzięki temu, że na jego upublicznienie zdecydował się ksiądz Kazimierz Sowa za pośrednictwem Facebooka. Kapłan z kościoła św. Aleksandra przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie niejednokrotnie podkreślał w wystąpieniach publicznych, że władza nie powinna dopuszczać się podobnych praktyk. Również i tym razem wobec "apelu" polityków Suwerennej Polski nie przeszedł obojętnie.
"Pani poseł Kurowska (która była odpowiedzialna za rozesłanie listów) przychodzi czasem na “moją” mszę. Ciekawe gdyby nagle się okazało, że jakiś proboszcz lub nawet zwykły ksiądz ma inne zdanie w sprawie instrumentalizacji wiary i religii do celów politycznych i publicznie je wyraża. Pewnie byłaby oburzona…." – dosadnie skwitował ksiądz Sowa w mediach społecznościowych.
Kapłan podkreślił ponadto, że w dokumencie rozesłanym po parafiach posłowie Zbigniewa Ziobry dopuścili się przekłamania.
"A tak na marginesie nie ma czegoś takiego jak “Polska katolicka”. Nie ma i nie będzie. Na szczęście" – czytamy we wpisie księdza Sowy.
Kościół wydał "vademecum" wyborcze
List posłów Suwerennej Polski do proboszczów to kolejny przypadek wspólnych działań Kościoła i polityków. Niecały tydzień temu opinię publiczną zbulwersowała broszura Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski, którą zatytułowano „Vademecum wyborcze katolika”.
Jak informowaliśmy w naTemat, wprost nie wskazano w dokumencie, na jaką partię Polacy powinni zagłosować, jednak poprzez wytyczne Episkopatu łatwo się domyślić, kogo władze Kościoła mają na myśli. Więcej o sprawie przeczytacie tutaj.
Jak wykazują najnowsze sondaże, ponad połowa Polaków jest zdania, że Kościół powinien trzymać się z dala od polityki i zachowywać neutralność. Według danych, którymi dysponuje serwis ciekaweliczby.pl, powyższą opinię wyraziło 63 procent badanych.
Z kolei 48 proc. respondentów stwierdziło, że negatywnie ocenia relację partii rządzącej z przedstawicielami kościelnymi. Co ciekawe, powyższą opinię wśród wyborców PiS podziela jedynie 20 proc.