Temat debaty Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego wraca co jakiś czas w dyskusji na temat wyborów i poziomu debaty politycznej w Polsce. W najnowszym sondażu zapytano Polaków, co naprawdę myślą na ten temat, a dokładnie czy chcą debaty, w której spotkają się lider PiS-u i Koalicji Obywatelskiej. Okazuje się, że zdecydowana większość Polaków ma jasne zdanie na ten temat. Prawie 75 proc. Polaków chciałoby usłyszeć polityków w debacie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Uczestników sondażu RMF FM i "Rzeczpospolitej" zapytano, czy chcieliby debaty Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Większość Polaków odpowiedziała twierdząco, a dokładnie 75 proc. ankietowanych jest za debatą liderów dwóch najsilniejszych partii politycznych w Polsce. Przeciwnego zdania jest 23,6 proc. respondentów. Zdania na ten temat nie ma 1,9 proc.ankietowanych.
Oznacza to, że coraz większa liczba obywateli zaczyna myśleć, iż debata mogłaby być ważnym przedwyborczym wydarzeniem. To samo pytanie zadano bowiem ankietowanym w kwietniu w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Wtedy 70 proc. Polaków odpowiedziało, że takiej debaty oczekuje. Co więcej, odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 58,6 proc. ankietowanych, z czego przeważającą większość stanowili wyborcy opozycji – 79 proc.
Jasne jest już, co myślą Polacy, ale co myślą politycy? Donald Tusk wielokrotnie deklarował chęć wzięcia udziału w debacie z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes jednak odmawia, a raczej jego otoczenie nie jest zainteresowane zorganizowaniem podobnego wydarzenia. Prezes PiS swego czasu stwierdził nawet, że wolałby skonfrontować się z Manfredem Weberem niż Tuskiem.
Kaczyński obawia się Tuska?
O powodach, dla których prezes tak zacięcie unika konfrontacji z Donaldem Tuskiem mówił w naTemat specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego Mirosław Oczkoś. W rozmowie z Łukaszem Grzegorczykiem tłumaczył, że Kaczyński nie jest mistrzem wystąpień publicznych, a takie oglądane byłoby przez miliony Polaków.
Dr Oczkoś wskazywał z kolei, że byłoby to starcie dwóch największych wrogów i mało tego – prawdopodobnie ostatnie ich starcie. – Chociaż nie chcę nikogo wysyłać na emeryturę. Przegrana w takiej debacie oznaczałaby klęskę PiS w wyborach – podkreślał nasz rozmówca.
Ekspert wprost mówił, że Donald Tusk jest dużo lepiej przygotowany do debaty, także dzięki pobytowi w Brukseli, co widać na wiecach. – Kaczyński spotyka się cały czas w takim akwarium z ludźmi, którzy są mu przyjaźni. Gdyby musiał się skonfrontować z trudnymi rzeczami, osobowość mogłaby mu nie pomóc, bo szybko się irytuje. To się często wykorzystuje i tu Kaczyński jest łatwiejszym celem – podkreślał.
W dyskusji o starciach na linii Tusk – Kaczyński często wraca ich słynna debata z 2007 r. Wtedy przynajmniej potrafili usiąść naprzeciwko siebie i rozmawiać. Lider PO zaginał swojego konkurenta w sprawach najbliżej ludzi, m.in. kwestią cen czy zarobków. Nic nie wskazuje jednak, żebyśmy mogli ponownie obejrzeć starcie polityków w debacie.