Samuela Torkowska, kandydatka Konfederacji do Sejmu, zaskoczyła swoim zachowaniem podczas wywiadu. Była uczestniczka programu Top Model miała duży problem z odpowiedzią na pytanie o to, kto powinien wygrać wojnę w Ukrainie.
Reklama.
Reklama.
Startująca w wyborach z list Konfederacji Samuela Torkowska udzieliła w środę wywiadu portalowi Goniec.pl, w ramach którego została zapytana, komu życzyłaby zwycięstwa w toczącej się wojnie w Ukrainie.
Jak się okazało, było to trudne pytanie dla kandydatki Konfederacji. Najpierw odmówiła udzielenia na nie odpowiedzi, czym zaskoczyła dziennikarza. Zapytał on o powody takiej postawy.
– Nie powiem, bo trwa kampania i jest to dosyć niepoprawne politycznie. Nawet w samej partii zdania są podzielone, więc... Chciałabym, żeby pan uszanował, że na razie wolałabym się wstrzymać ze swoimi sympatiami – stwierdziła Torkowska.
Prowadzący wywiad kontynuował jednak temat, zauważając, że Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen mówili, że dobrze by było, gdyby Rosja połamała sobie zęby na Ukrainie.
Torkowska odparła, że głosy są w partii podzielone, a każdy ma "prywatne poglądy". Według niej Ukraina przegra wojnę z Rosją i lepiej konflikt zakończyć wcześniej niż później: – Myśli pan, że Ukraina ma jakiekolwiek szanse z Rosją? Nie bądźmy naiwni. Rosja jeszcze nie wykorzystała na Ukrainie nawet 15 proc. swojej siły – oznajmiła, dodając, że "każdy karabin wysłany teraz na Ukrainę pcha tych ludzi do wojny".
"Nie chcę żydostwa i LGBT"
Samuela Torkowska, jeszcze jako Samuela Górska wzięła udział w programie Top Model, była także dziewczyną Antoniego Królikowskiego, który stał się ostatnimi laty gwiazdą wielu towarzyskich afer ze swoim udziałem. Obecnie jest żoną modela Rafała Torkowskiego.
Po tym, jak modelka ogłosiła swój start w wyborach, internauci przypomnieli filmik z udziałem Samueli z roku 2021. Film niedługo po publikacji z Twittera zniknął, ale został zapisany przez jednego z internautów.
A co na nim jest? Ex Królikowskiego stwierdza na nim, że jest za Konfederacją, ponieważ jest przeciw socjalizmowi. "Nie życzę sobie, by z moich wypracowanych pieniędzy ktoś zabierał i dawał innym, którzy nie radzą sobie albo nie chce im się" – stwierdziła.
"Konfederacja to drużyna mega młodych sympatycznych facetów, nie tylko facetów, bo są tam też świetne babki". (...) Ja nie chcę też żydostwa, nie chcę LGBT, nie chcę wielu rzeczy, które obecnie są, a tylko Konfederacja zapewnia taką normalność" – stwierdziła. Na koniec być może uświadomiła sobie, że jej słowa mogą zostać odebrane negatywnie i dodała: "Wiem, może za dużo mówię, no ale tak jest" – podsumowała.
Jakiś czas później Torkowska-Górska przekonywała w rozmowie na kanale wRealu24, że jest "bardzo tolerancyjną osobą" i że nie jest rasistką ani antysemitką. – Żydostwo to jest całkiem normalne słowo – mówiła, zapewniając, że nie jest to słowo obraźliwe.