Reklama.
Reklama.
"Polak zabił prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tak. Polak zabił prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jakby to jeszcze nie wybrzmiało po tytule odcinka, powtórzę po raz trzeci. Polak. Zabił. Prezydenta. Stanów. Zjednoczonych" – tak zaczyna się kolejny odcinek wideo podcastu "Kiedyś to było". Chyba najniebezpieczniejszą profesją świata jest posada prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki. Do tej pory zamordowano czterech spośród 46 amerykańskich prezydentów, czyli prawdopodobieństwo śmierci wynosi nieco ponad 10 proc. Dwóch z nich – Lincoln oraz Kennedy – jest dobrze znanych. Dwóch kolejnych jest zaś nieco zapomnianych. Leon Czołgosz - potomek polskich emigrantów zastrzelił Williama McKinleya, 25. prezydenta Stanów Zjednoczonych na spotkaniu z mieszkańcami w Buffalo. Czołgosz został osądzony, skazany i stracony na krześle elektrycznym 29 października 1901 r. w więzieniu w Auburn. Ciało zamachowca zostało zalane kwasem siarkowym, a rodzina wyrzekła się swojego syna. Co kierowało 28-letnim mężczyzną, który świetnie posługiwał się językiem ojczystym swoich rodziców, którzy w poszukiwaniu lepszego życia, wyruszyli w świat z polskiego Mogilna? Obejrzyjcie podcast!