Kevin Spacey został przewieziony do szpitala z podejrzeniem ataku serca. Sytuacja miała miejsce w trakcie jego pobytu w Uzbekistanie. Aktor przyjechał na odbywający się tam Tashkent International Film Festival. Po przeprowadzonych badaniach wykluczono zawał.
Reklama.
Reklama.
"Patrzyłem na te nadzwyczajne murale na ścianach i nagle poczułem, jak moje lewe ramię drętwieje na jakieś osiem sekund. Na szczęście okazało się, że wszystko jest w normie, a ja jestem wdzięczny, że to nic poważniejszego" – powiedział aktor w rozmowie z Entertainment Weekly.
Aktor przemawiał do zgromadzonych podczas uroczystości zwieńczającej Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Taszkencie. Dwukrotny laureat Oscara przyznał, że otrzymał natychmiastową pomoc i po przeprowadzonych badaniach nie wykryto nic niepokojącego.
Kevin Spacey stara się odbudować swoją reputację od 2017 roku. Został wtedy oskarżony przez kilkunastu mężczyzn o napaść seksualną i niewłaściwe zachowanie. To oczywiście złamało jego karierę.
Warto przypomnieć, że Spacey miał już wtedy na koncie świetne role m.in. w "House of Cards", kultowe "Siedem", "American Beauty", czy "Podejrzanych" i dość ugruntowaną pozycję w Hollywood.
W lipcu 2023 roku aktor został uniewinniony w sprawie o napaść seksualną na czterech mężczyzn na terenie Wielkiej Brytanii w latach 2001-2013.
"To chyba zrozumiałe, że muszę jeszcze przeprocesować to, co się dzisiaj wydarzyło. Chciałbym jednak wyrazić swoją wielką wdzięczność ławie przysięgłych, którzy poświęcili swój czas, by ostrożnie przyjrzeć się wszystkim dowodom i faktom, zanim podjęli swoją decyzję" – mówił wtedy Spacey.
W sieci nie brakowało jednak też teorii spiskowych na temat jego uniewinnienia – niektóre z nich miały go nawet przybliżać do postaci, którą grał w "House of Cards".