Sylwester Wardęga i Konopskyy postanowili obnażyć jedną z najgłośniejszych afer. "Pandora Gate" zatrząsnęła całym internetem. Nieodpowiednich zachowań o charakterze pedofilskim mieli rzekomo dopuścić się znani polscy influencerzy. Sprawę szeroko komentują wszystkie kanały commentary, które zyskują coraz więcej wyświetleń.
Sprawą zajęły się już odpowiednie organy ścigania. W sieci pojawiło się wiele spekulacji na temat świadków, którzy mieli stawić się w tej sprawie w prokuraturze. Znani youtuberzy wydają kolejne oświadczenia, informując o postępach w sprawie. Przypomnijmy, że do tej pory zeznania złożyła Fagata.
Portal plotek.pl postanowił skontaktować się z rzecznikiem prasowym warszawskiej prokuratury. Prokurator Szymon Banna zdradził, na jakim etapie jest obecnie śledztwo.
Śledztwo jest prowadzone na podstawie art. 200., paragraf 1. Kodeksu Karnego, czyli tzw. czynu pedofilskiego - kto obcuje płciowo lub doprowadza małoletniego poniżej 15. roku życia do czynności seksualnej, podlega karze od dwóch do piętnastu lat pozbawienia wolności. Na chwilę obecną postępowanie jest prowadzone w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów, gromadzimy materiał dowodowy. Z uwagi na dobro śledztwa nie mogę powiedzieć, ilu świadków zostało przesłuchanych i kto to był oraz jakie będą dalsze postępowania.
W sprawie zabrało głos już wiele osobowości ze świata show-biznesu, jak również ze sceny politycznej. W najnowszym odcinku podcastu "Rozmowa Dnia" w studio naTemat Anna Dryjańska gościła posłankę Nowej Lewicy z Warszawy i kandydatkę do Sejmu – Annę Marię Żukowską.
W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat głośnej afery z udziałem youtuberów. Żukowska wspomniała o swojej córce, dzięki której kojarzy nazwiska influencerów podejrzanych o akty pedofilskie.
– Mam nastoletnią córkę, także jestem w miarę na bieżąco z youtuberami różnymi, z teamem X i z szeregiem postaci, które się przewijają w tej skandalicznej aferze – poinformowała posłanka. Anna Maria Żukowska zwróciła uwagę na jeden ważny fakt. Jak sama przyznała jest w szoku zachowaniem innych youtuberów.
– Trochę dziwię się innym youtuberom, którzy na tym żerują – poza Wardęgą, który rzeczywiście złożył zawiadomienie na prokuraturze, przesłał te materiały. Ale reszta miałam wrażenie, że uważa to za jedną z kolejnych dram w internecie i należy to do wszystkich swoich obserwujących wykorzystać, nagłośnić, zamiast rzeczywiście zrobić to, co powinny, czyli otoczyć ostracyzmem te osoby, które są podejrzane, brały w tym udział. Mówię tutaj o aktach natury pedofilskiej, wysyłaniu zdjęć swoich intymnych części ciała małym, młodym dziewczynkom 12-13-letnim i doprowadzić do tego, żeby organy ścigania się tym zajęły – podsumowała.