Lata antyniemieckiej i antyunijnej propagandy obozu rządzącego nie odniosły skutku. W nowym badaniu zapytano Polaków, kto tak naprawdę zagraża bezpieczeństwu Polski – i większość wcale nie wskazała na zachód.
Reklama.
Reklama.
Sondaż. Kto zagraża Polsce?
Pytanie o to, kto stanowi największe zagrożenie zewnętrzne dla suwerenności Polski, otrzymali uczestniczy nowego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" i RMF FM. Do wyboru było dziewięć opcji: Niemcy, Rosja, Unia Europejska, NATO, Białoruś, Chiny, Ukraina, USA oraz "nikt nam teraz nie zagraża".
Odpowiedź uczestników badania była jasna: jako największe źródło zagrożenia dla Polski wskazano Rosję. Zrobiło to aż 57,6 proc. respondentów. Co ciekawe, na drugim miejscu pojawiła się opcja "nikt nam nie zagraża" – wybrało ją ponad 10,6 proc. osób.
Jedynie 7,9 proc. uczestników badania wskazało Niemcy jako źródło zagrożenia dla suwerenności Polski. Co ciekawe, nie jest to przeważająca opcja nawet wśród wyborców PiS; wybrało ją 21 proc. z nich. Tylko 5,1 proc. respondentów widzi natomiast zagrożenie ze strony Unii Europejskiej, a zaledwie 3,8 proc. – Ukrainy.
Tak Kaczyński miał mówić o UE
W środę wieczorem w programie "Gość Wydarzeń" lider KO Donald Tusk stwierdził, że 15 października "rozstrzygnie się nasza obecność w Unii Europejskiej". Mówił, że wszelkie działania partii rządzącej prowadziły do wyprowadzenia Polski ze wspólnoty.
Szef PO odniósł się także do rzekomych planów Jarosława Kaczyńskiego dotyczących wyjścia Polski z UE.
– Słyszałem nie raz od Jarosława Kaczyńskiego, jeszcze w czasach, kiedy on był w stanie normalnie rozmawiać z ludźmi, że dla niego bycie w Unii Europejskiej jest trudnym do zniesienia ciężarem. On mi to mówił w cztery oczy, że jedynym powodem, dla którego on z trudem akceptuje obecność Polski w Unii Europejskiej, to jest to, że większość Polaków tego chce – powiedział Donald Tusk.
– Mówił, że jeżeli tylko zmieni się nastrój, to lepiej będzie, żeby Polska wystąpiła z Unii. O tym są naprawdę te wybory – podkreślił były premier.
Bogdan Rymanowski przytoczył ostatni sondaż IBRiS dla Radia ZET, w którym 35,1 proc. respondentów wskazało, że po ewentualnym zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy nowy rząd będzie dążyć do wyprowadzenia Polski z UE.
– To, że dzisiaj jedna trzecia Polaków widzi to zagrożenie, to nie znaczy, że ono jest małe – ocenił polityk i wspomniał przykład Wielkiej Brytanii. Powiedział, że osobiście słyszał zapewnienia brytyjskich polityków, nie dojdzie do brexitu.
– Czuję się ekspertem od spraw Unii Europejskiej i czuję się ekspertem od Kaczyńskiego. Proszę mi w tej kwestii zaufać. Kaczyński wyprowadza Polskę z UE. Czy to się zdarzy? Nie, ale tylko dlatego, że przegrają (PiS – red.) te wybory – dodał Tusk.