Od przyszłego roku trudniej będzie oszukać pracodawcę i ZUS symulując chorobę. Papierowe blankiety zwolnień lekarskich ma zastąpić system elektroniczny, który usprawni kontrolę pracowników.
Jak będzie działał nowy system? Pracodawcy i Zakład Ubezpieczeń Społecznych tuż po wystawieniu zwolnienia lekarskiego przez lekarza będą otrzymywali drogą internetową odpowiednią informację. To sprawi, że szef będzie wiedział o prawdziwej chorobie pracownika, zanim wyjdzie on z gabinetu lekarskiego.
Na taką rewolucję długo czekali pracodawcy, którzy do tej pory praktyczne nie mieli możliwości kontrolowania, czy pracownik rzeczywiście jest chory, czy traktuje zwolnienie jako np. czas na dodatkowy urlop.
Tylko w ubiegłym roku ZUS wypłacił nawet 12 miliardów złotych z tytułu zasiłków chorobowych. Szacuje się, że co dziesiąte zwolnienie lekarskie jest "lipne". Czy da się zmierzyć polską nieuczciwość? – na to pytanie odpowiadaliśmy w naTemat.
Obecnie pracownik musi dostarczyć zwolnienie lekarskie do pracodawcy w ciągu siedmiu dni od wystawienia, a może nawet później, jeśli wyśle je pocztą. W konsekwencji informacja na temat choroby pracownika dociera do firmy praktycznie po zakończeniu zwolnienia. CZYTAJ WIĘCEJ