Wciąż nie wiadomo, kto przejmie pałeczkę po Danielu Craigu, który wcielał się w agenta 007 przez ostatnie piętnaście lat. Ostatnio padła propozycja, która wzburzyła krew części fanów serii. Mianowicie zasugerowano, że w Jamesa Bonda powinna wcielić się czarnoskóra kobieta.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wciąż nie wiadomo, kto wcieli się w Jamesa Bonda i przejmie tę rolę po Danielu Craigu. W międzyczasie padało już wiele nazwisk, w tym Idrisa Elby. Pogłoski na ten temat pojawiały się w mediach z taką częstotliwością, aż w końcu skomentował je jego rzecznik.
– Nigdy nie rozmawiał z Barbarą o franczyzie czy castingu. To wszystko są zmyślone informacje. Nie wiem, jak to się zaczęło – powiedział portalowi Heroic Hollywood. Rzecznik Elby nie chciał komentować doniesień, a osoba z otoczenia aktora również zaprzeczyła, by aktor brał udział w castingu.
Dodajmy, że Idris Elba już w 2016 roku "wykluczył" siebie z roli. Przyznał, że jest... za stary. – Bieganie dookoła za kobietami, pościgi samochodowe, picie Martini, kto by tego chciał w moim wieku? To brzmi okropnie – żartował wówczas aktor.
Pogłoski o tym, że Elba może zostać nowym agentem 007,wzbudzały kontrowersje ze względu na jego kolor skóry. Podobnie było, kiedy sugerowano, że w Bonda być może wcieli się kobieta.
Tym dwóm grupom krew z pewnością wzburzy opinia eksperta od brytyjskich służb wywiadowczych, czyli Johna Taylora. Specjalista na łamach brytyjskiego dziennika "The Telegraph" stwierdził, że Agenta Jej Królewskiej Mości powinna być może zagrać czarnoskóra kobieta.
"[James Bond jest] największą reklamą rekrutacji [do służb wywiadowczych]. Jedyną rzeczą, którą szefowie, jak mi się wydaje, chcieliby zmienić (...) i to może się zdarzyć, jest to, że James Bond powinien być czarnoskórym mężczyzną albo kobietą, albo czarnoskórą kobietą. To by sprawiło, że tacy ludzie również, dla różnorodności, mogliby chcieć dołączyć do służb" – tłumaczył.
Kto wcieli się w agenta 007 po Danielu Craigu?
Poza Elbą w plotkach o nowym odtwórcy roli Jamesa Bonda pojawiały się takie nazwiska, jak Tom Hardy, Richard Madden czy Henry Cavill (producenci zdementowali jednak te pogłoski, twierdząc, że Cavill jest już do tej roli za stary).
W ostatnim czasie najczęściej przewija się nazwisko Aarona Taylora-Johnsona. Już rok temu brytyjski dziennik "The Sun" donosił, że ma on być poważnym kandydatem do roli. – Aaron poszedł na test ekranowy do roli Bonda we wrześniu, a producenci i Barbara go pokochali. Jest teraz jednym z faworytów – poinformowało źródło redakcję dziennika.
Taylor-Johnson w ostatnich latach zagrał w takich tytułach, jak "Bullet Train", "Zwierzęta nocy" czy "Avengers: Czas Ultrona". W tym roku do kin miał trafić "Kraven Łowca" z jego udziałem, jednak strajki w Hollywood opóźniły premierę.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.