Donald Tusk już zagłosował. Lider PO zapozował przy urnie wyborczej i nawiązał do niedawnego opozycyjnego Marszu Miliona Serc. W lokalu wyborczym nie zabrakło kamer i reporterów – polityk wcześniej poinformował bowiem o godzinie i miejscu swojego głosowania na portalu X.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Pytacie, gdzie będę głosował? Warszawa, Ursynów, ul. Hawajska 7. Oczywiście w samo południe – poinformował w sobotę wieczorem Donald Tusk na X.
Lider Platformy Obywatelskiej dotrzymał słowa i nieco po 12:30 na jego koncie pojawiło się zdjęcie z lokalu wyborczego. Uśmiechnięty polityk stoi na nim przy urnie wyborczej z kartami w ręku. W tle stoi duża grupa dziennikarzy oraz kilkoro głosujących. "I znowu był Was milion (prawie)" – napisał Tusk, dodając dwie emotki: serca i uśmiechu z przymrużeniem oka.
W ten sposób były premier nawiązał do październikowego Marszu Miliona Serc, w którym według KO wzięło udział prawie milion osób. Ostateczne dane nie są jednak znane, ponieważ inne liczby podawała (nieoficjalnie) policja, a także sam rząd.
Mateusz Morawiecki również zagłosował w wyborach
Również na koncieMateusza Morawieckiego na X pojawiły się dwa zdjęcia z lokalu wyborczego. Na jednym żona premiera Iwona Morawiecka wraz z córką wrzucają karty do urny. W tle głos za przepierzeniem oddaje szef rządu, a obok niego stoi syn. Na drugim zdjęciu przy urnie stoi sam Morawiecki.
"My już zagłosowaliśmy!" – napisał premier. We wpisie dodał jednak P.S.: "Pamiętajcie, że wszelkie komentarze czy dodatkowe pytania o kartę referendalną – ze strony kogokolwiek, również członków komisji wyborczych – są sugestią i łamaniem ciszy wyborczej. Należy to zgłaszać".
Uwaga Mateusza Morawieckiego o karcie do referendum – które odbywa się jednocześnie z wyborami – wywołała poruszenie wśród internautów. Niektórzy zarzucili premierowi, że pomylił ciszę wyborczą z referendalną. Inni zauważają, że pytania o kartę nie są jej łamaniem, którym jest jedynie nakłanianie do udziału w referendum lub zrezygnowania z niego.
Przypomnijmy, że wybory do Sejmu i Senatu oraz referendum potrwają do godziny 21. Po tej godzinie (jeśli PKW nie przedłuży ciszy wyborczej) zostaną ogłoszone wyniki exit poll.