Do dziwnej sytuacji doszło na ulicach Tajlandii. Pijany turysta pochodzący z Rosji usiłował włamać się do kilku zaparkowanych przy ulicy samochodów. Kiedy na miejsce została wezwana policja, do oczekującego na służby Rosjanina podszedł mnich, po czym... poklepał go miską po głowie. Całe zdarzenie uwieczniono na nagraniu.
Reklama.
Reklama.
Pijany turysta najpierw awanturował się na ulicach tajskiego miasta Pattaya, a następnie spacerując wzdłuż jednej z ulic, usiłował włamać się do kilku samochodów. Całe zdarzenie zostało zauważone przez przebywające w pobliżu osoby, które próbowały go powstrzymać, ten jednak nic sobie z tego nie robił. Obserwujący sytuację mieszkańcy postanowili więc wezwać na miejsce policję.
Do 26-letniego Rosjanina Rustena D., podczas oczekiwania na przyjazd służb nieoczekiwanie zbliżył się przechadzający się obok mnich. Ku zdziwieniu zarówno jego, jak i wszystkich dookoła, mnich... poklepał cudzoziemca po głowie naczyniem o kształcie miski. Co zaskakujące, mężczyzna go nie zaatakował, a złożył ręce w geście podziękowania i dalej już spokojnie oczekiwał na przyjazd policji.
Po przybyciu służb na miejsce okazało się, że choć rosyjski turysta, który ostatecznie nikomu nie zrobił krzywdy i nic nie uszkodził i tak stanie przed sądem. Miał on opuścić Tajlandię 17 października, jednak nadal przebywał nielegalnie na jej terytorium. Za to przewinienie grozi mu kara grzywny oraz deportacja z kraju.
Jak się później wyjaśniło, mnich nazywa się Phra Maha Prayun Dhammakamo i pochodzi ze świątyni Chai Monkhon. Chętnie podzielił się z prasą informacją, że nie był to pierwszy raz, kiedy uderzył kogoś metalową pokrywką po głowie. Według niego ma to ich zachęcić do zachowania spokoju.
Wyjaśnił również, skąd u niego takie zachowanie. Zanim jeszcze sam stał się mnichem, inny mnich potraktował go w dokładnie ten sam sposób. Pewnego dnia podszedł do niego, poklepał go po głowie naczyniem, i jak twierdzi Phra, od razu poczuł się po tym lepiej. Kiedy już sam został mnichem, chciał, aby inni czuli to samo i postanowił pójść za jego przykładem.