Piłkarz, a także odznaczony przez królową szlacheckim tytułem Anglik zmarł "otoczony przez swoją rodzinę". Bobby Charlton dożył 86 lat, zdobywając w swoim życiu szereg zwycięstw, a wychodząc cało z katastrofy lotniczej.
Reklama.
Reklama.
"Smutna, straszna wiadomość. Sir Bobby Charlton zmarł w wieku 86 lat, był jednym z najlepszych piłkarzy, jakich widziała piłka nożna. Z wielkim smutkiem dzielimy się wiadomością, że Sir Bobby odszedł spokojnie we wczesnych godzinach porannych w sobotę. Był otoczony przez swoją rodzinę" – takimi słowami piłkarza pożegnał dziennikarz opisujący transfery piłkarskie Fabrizio Romano.
Bobby Charlton największe sukcesy zdobywał, zasilając drużynę Manchesteru United. Zasłynął, zdobywając trzy tytuły mistrzowskie, Puchar Europy i Puchar Anglii. Grał na pozycji pomocnika i napastnika. Został mistrzem świata z 1966. Jest uważany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii piłki nożnej.
W Monachium w 1958 r. przeżył katastrofę lotniczą. Zginęły w niej 23 osoby, w tym ośmiu piłkarzy MU. Charltonowi udało się przeżyć.