Widzowie seriali są coraz bardziej wybredni, przez co producentom filmowym trudno sprostać ich rosnącym oczekiwaniom. Część konsumentów serialowych treści pragnie rozrywki na współczesnym poziomie: oryginalnej fabuły, wartkiej akcji i wyrazistych bohaterów. Z drugiej strony rośnie grupa odbiorców spoglądających z sentymentem na kultowe seriale z niezapomnianym klimatem i najlepszymi wzorcami gatunku. Pogodzić to niełatwo, lecz twórcom "Poker Face" ta megatrudna sztuka udała się znakomicie.
Reklama.
Reklama.
Niedawno w Polsce premierę miał w końcu serial w reżyserii Riana Johnsona (twórcy nieszablonowego cyklu "Na noże") z aktorką Natashą Lyonne (twórczynią i gwiazdą wielokrotnie nagradzanego "Russian Doll") w roli głównej. Niepozorny tytuł okazał się w Stanach Zjednoczonych prawdziwą perełką. Nie tylko spotkał się z powszechnym uznaniem krytyków, ale także trafił w gusta zarówno starszych widzów wielbiących serialową klasykę, jak i młodszych przyzwyczajonych do współczesnych treści produkowanych dla platform streamingowych.
Czym w ogóle jest uznany za hit roku "Poker Face"? To serial kryminalny z elementami komedii, oparty na formule "tajemnicy tygodnia". Każdy z jego dziesięciu odcinków opowiada inną historię, przez co widzowie co tydzień otrzymują nową zagadkę, którą musi rozwiązać główna bohaterka. A ponieważ mamy do czynienia z kryminałem, każda kolejna sprawa dotyczy zbrodni i polega na zdemaskowaniu jej sprawców.
Doprowadzenie złoczyńców przed oblicze sprawiedliwości bierze na swoje barki Charlie Cale, której przychodzi zajmować się odkrywaniem prawdy przez przypadek, w wyniku splotu okoliczności. Kobieta nie jest jednak zawodową detektywką, tylko byłą pokerzystką i kelnerką z kasyna, obdarzoną niezwykłą, wręcz unikalną na świecie zdolnością, żeby nie powiedzieć mocą. Otóż... zawsze potrafi wyczuć, kiedy ktoś kłamie!
Po śmierci przyjaciółki wrodzony talent w parze z godną podziwu dociekliwością pozwala Charlie odkryć, że doszło do zbrodni. Z powodu swego "szóstego zmysłu" kobieta przysparza sobie potężnych i wpływowych wrogów, przez co musi porzucić swoje i tak niezbyt ułożone życie i salwować się ucieczką. Odtąd rusza w podróż autem od miasta do miasta, a na każdym przystanku trafia na jakąś zbrodnię do rozgryzienia.
Choć gwiazda "Poker Face" nie pracuje dla wymiaru sprawiedliwości, ma wiele wspólnego z porucznikiem Columbo, bohaterem ikonicznego serialu kryminalnego z lat 70. XX wieku. Jest charyzmatyczna, bardzo spostrzegawcza i obdarzona wysokim ilorazem inteligencji. Ma "nosa", wyłuskuje informacje mimochodem, choć nierzadko wali też prosto z mostu. Wyróżnia ją charakterystyczny, lekko zachrypnięty głos. Ma też swoje dziwactwa, oczywiście "uczulenie" na kłamstwo i przede wszystkim dobre serce, a że ofiarami zbrodniarzy padają zazwyczaj napotkani przez nią ludzie, z którymi nawiązała jakieś relacje, musi dociec prawdy.
Można więc powiedzieć, że Charlie to taki detektyw w spódnicy, jednak z przypadku, a nie z nadania. W ogóle "Poker Face" czerpie dużo inspiracji z uwielbianych przez Riana Johnsona kultowego kryminału, w którym występował Peter Falk. Mowa o napisach otwierających każdy odcinek, muzyce czy zdjęciach. Główne spoiwo to jednak układ fabuły tzw. "odwrócona tajemnica". Każdy odcinek zaczyna się od zbrodni. Widzowie wiedzą, więc kto, jak i dlaczego zabił. I teraz cała frajda polega na tym, by odkryć, po jakich "okruszkach" wędrująca po kraju Charlie, którą los rzucił akurat w dane miejsce, dojdzie do prawdy i pogrąży winnych.
Oprócz nostalgików "Poker Face" przyciąga przed ekrany telewizorów i komputerów również "pożeraczy" nowoczesnego kontentu serwisów streamingowych. Poza nieszablonową bohaterką (wręcz superbohaterką z uwagi na moc wykrywania kłamstwa ze stuprocentową skutecznością) tytuł oferuje też sceny rodem z kina sensacyjnego. Charlie czuje na plecach pościg, jaki prowadzą za nią główni antagoniści, musi często zmieniać lokalizacje, łapać dorywcze fuchy i być maksymalnie ostrożna. Serial rozgrywa się w czasach współczesnych, a przecież w dobie wszechobecnych cyfryzacji, internetu i smartfonów o wiele trudniej się ukrywać.
Ponadto serial, wyprodukowany wspólnymi siłami przez cenionego reżysera i pierwszoplanową aktorkę, może pochwalić się bardzo solidnym wykonaniem pod względem warsztatowym (scenariusz i zdjęcia), gościnnymi występami gwiazd (Adrien Brody, Benjamin Bratt, Chloë Sevigny, Ron Perlman, Joseph Gordon-Levitt, Stephanie Hsu) i zadziornym humorem. Śmiało można ocenić, że to jeden z topowych seriali kryminalnych tego roku, dlatego stanowi propozycję, która doskonale sprawdzi się w długie, jesienne wieczory.
Serial "Poker Face" oglądać można w Polsce w serwisie SkyShowtime. Cały sezon liczy 10 wciągających jak diabli odcinków. Możemy być jednak pewni, że Charlie Cale jeszcze zobaczymy w świecie filmowego streamingu. Twórcy serialu już zapowiedzieli produkcję jego drugiego sezonu. Rada dla polskich widzów? Prędko nadrobić zaległości i czekać z resztą na kolejną kryminalną ucztę!