Konserwatywne ugrupowanie rośnie w siłę w Szwajcarii. Skrajnie prawicowa Szwajcarska Partia Ludowa (SVP) otrzymała prawie 29 procent głosów w niedzielnych wyborach federalnych. Już wcześniej była główną partią, a wybory tylko umocniły jej pozycję.
Reklama.
Reklama.
62 miejsca w 200-osobowej Szwajcarskiej Radzie Narodowej zajmują po wyborach członkowie SVP. Głosowanie dało im dziewięć mandatów więcej w niższej izbie parlamentu, niż mieli w poprzedniej kadencji.
Szwajcarska SVP. Co to za partia?
Wbrew pozorom, to właśnie konserwatywna SVP naciska na polityczną neutralność Szwajcarii. Partia jest przeciwna zrzeszaniu się kraju w organizacjach międzynarodowych, takich jak Unia Europejska i ONZ.
Jej politycy są także przeciwnikami złagodzenia prawa imigracyjnego, azylowego i kodeksu karnego. Charakteryzują się narodowo-konserwatywnymi i eurosceptycznymi poglądami. Jednocześnie stawiają na liberalne prawo gospodarcze.
Jak większość ugrupowań skrajnie prawicowych, SVP popiera m.in. możliwość posiadania broni. Jest też podzielona wewnętrznie na dwie frakcje, w tym bardziej centrystyczną oraz nacjonalistyczną, o czym informuje na swojej stronie.
Politycy SVP zasłynęli w czerwcu bojkotem przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przed szwajcarskim parlamentem. Podkreślili wówczas, że naruszyło ono neutralność kraju.
Dlaczego Szwajcarzy stawiają na SVP?
Jak informuje Reuters, w sondażach, które przed wyborami przeprowadzano w Szwajcarii, mieszkańcy wskazywali, że największymi problemami, z którymi się borykają, są rosnące opłaty pobierane w ramach systemu ubezpieczeń zdrowotnych, zmiany klimatyczne, które w górzystej Szwajcarii są mocno odczuwalne, a także obawy dotyczące migrantów i imigracji.
Szczególnie trzeci ze wskazanych problemów koresponduje z poglądami SVP i jest wskazówką, dlaczego na wybór właśnie tego ugrupowania w większości zdecydowali się głosujący.
Decyzje dotyczące kraju w Szwajcarii podejmuje jednak nie tylko rząd, ale też sami obywatele. Ponieważ obowiązuje tam demokracja referendalna, to właśnie referenda są jednym z wyznaczników tego, jaki kierunek mają mieć konkretne działania polityczne.
Co ważne, referenda w Szwajcarii dość istotnie różnią się od chociażby tego, które organizowane było w Polsce przy okazji ostatnich wyborów parlamentarnych. Mówił o tym w naTemat Dominik Owczarek z Instytut Spraw Publicznych.
– Celem referendum, jeśli to okaże się wiążące, a więc weźmie w nim udział ponad połowa społeczeństwa, jest podjęcie określonych zmian. Popularną praktyką w Szwajcarii jest przekazywanie głosującym specjalnych broszur, w których opisane są skutki podjęcia konkretnych decyzji – tłumaczy Dominik Owczarek z Instytut Spraw Publicznych.
Dodatkowo każde referendum jest poprzedzone rzetelną kampanią informacyjną, a pytania określone w sposób jasny i neutralny.