Reklama.
Nie znajdzie się żadnego premiera, który by tak długo i intensywnie milczał w rozmowie ze społeczeństwem - zauważył Aleksander Smolar, politolog, publicysta i prezes Fundacji im. Stefana Batorego i dodał - PR to zawsze była silna strona Tuska. Jego zdolność do uwodzenia, empatia, inteligencja emocjonalna, czyli zdolność przemówienia do konkretnej osoby lub grupy w sytuacji krytycznej, były zawsze zdumiewające. A co się dzieje teraz? Styczeń 2012 roku utonął w protestach najpierw lekarzy, a następnie przeciwników ACTA - gdyby nie pogoda, rząd mógłby mieć dużo większe problemy. Tusk gubi się w tych sytuacjach, a ma przed sobą czas, podczas którego będzie nas przekonywał do drastycznych reform. W całej Europie gdy politycy starali się podnosić wiek emerytalny, kończyło się to masowymi pikietami i strajkami. Władza zmarnowała swój mandat społeczny na głupie błędy. Rząd traci nie z tego powodu, z którego powinien tracić. Bo traci na skutek błędów, arogancji, nonszalancji, wpadek zupełnie niezrozumiałych. - twierdzi Smolar.
"Tusk nie jest mężem stanu"
Mąż stanu to bardzo rzadka kategoria ludzi, którzy nie myślą ani o wyborach, ani o swoim elektoracie. Myślą o całym swoim społeczeństwie, o historii i podejmują wyzwania, często płacąc wysoką cenę. Winston Churchill, Charles de Gaulle przegrali wybory. - tłumaczy prezes Fundacji im. Batorego.
A jak działa Platforma Obywatelska? Jej czołowy polityk zapytany kiedyś przeze mnie prywatnie, jakie ma zdanie w kwestii in-vitro, powiedział - Nie wiem, musimy zrobić sondaże. Ten typ myślenia przeważył nad mającym niegdyś zapędy reformatorskie liberałem Tuskiem. Utworzenie wieloskrzydłowej partii-molocha ułatwiło pozostanie u władzy, ale utrudnia rządzenie pod dyktando konkretnej wizji. Ale czy mężowie stanu są wciąż potrzebni? Daniel Passent pisał, że nie tęskni do mężów stanu, wizjonerów, mężów opatrznościowych a ich czasy minęły, może nawet na szczęście minęły.