
Dobra wiadomość dla tych, którzy czekali na to, aż Paweł Zawadzki rozwiąże swoją kolejną kryminalną zagadkę. Belfer zakończył śledztwo, wszystkie odcinki nowej serii są już dostępne, można rezerwować kilka najbliższych wieczorów na spotkanie z nową obsadą kultowej polskiej serii. Pytanie tylko, czy “Belfer 3” to lekcja, na której warto uważać? Zdecydowanie tak.
Pierwszy “Belfer” zadebiutował na naszych ekranach jesienią 2016 roku i z miejsca stał się hitem. Widzowie i krytycy zgodnie chwalili wciągający scenariusz (współtworzony m.in. przez Jakuba Żulczyka), postaci - zwłaszcza te nastoletnie - mówiące “ludzkimi” głosami (czytaj: okazjonalnie przeklinające), świetną obsadę aktorską (z Maciejem Stuhrem, Katarzyną Dąbrowską czy Piotrem Głowackim na czele) wzbogaconą młodymi-zdolnymi (Ewelina Rozłucka, Katarzyna Sawczuk, Józef Pawłowski, Jakub Zając) i, co chyba najważniejsze, wciągającą intrygę, trzymającą w napięciu od pierwszego do ostatniego odcinka.
Pomysł wskrzeszenia serii po siedmiu latach od debiutu mógł być więc karkołomny. Jak jednak po raz kolejny udowodniła produkcja polskiego CANAL+, tym razem we współpracy z Opus TV, nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza jeśli wraca się do mocnych, głęboko zapuszczonych korzeni - znów, w przenośni i dosłownie, bo nadmorskie, senne miasteczko, do którego powraca “Belfer” okazuje się miejscem, w którym Zawadzki się wychował.
Czy dowiemy się wiec czegoś więcej o jego przeszłości? Ba, poznamy nawet ojca, a kluczową rolę w trzeciej serii odegra dawna dziewczyna Zawadzkiego - dzisiaj nieustępliwa pani komisarz Ewa Krawiec.
Co się stało z Kacprem?
Motywem przewodnim trzeciego sezonu jest zagadka zaginięcia nastolatka - Kacpra Krynickiego. Chłopak rzekomo wypadł za burtę w czasie rejsu, organizowanego przez Bogdana Zawadzkiego - ojca belfra, zwanego przez wszystkich Kapitanem.
Kapitan od lat zabierał na swój statek maturzystów, zanim ci rozpoczną pierwszy dorosły rok w swoim życiu. Tym razem w rejs płynie również “młody” Zawadzki, który w lokalnym liceum rozpoczyna pracę nauczyciela polskiego. Atmosferę od początku można kroić nożem: nie tylko ze względu na napięte relacje pomiędzy ojcem a synem. Dzieciakom buzują hormony, a Kapitan niekoniecznie potrafi utrzymać nerwy na wodzy.
Kiedy w środku nocy rozbrzmiewa więc dzwon, oznaczający człowieka za burtą, teorie co do zniknięcia Kacpra zaczynają żyć własnym życiem. Samobójstwo? Zabójstwo? Mistyfikacja? Scenarzyści kilka razy brawurowo plączą tropy, zapędzając nas w ślepe uliczki, ale, co ważne, koniec końców dostarczają satysfakcjonujące rozwiązanie - zwłaszcza że zaginięcie Krynickiego-juniora odsłania brudne interesy, w które uwikłany jest Krynicki-senior. A wraz z nim, pół miasteczka. Od lokalnych układów nie jest wolny również Kapitan.
Komisarz Krawiec, podejrzewa, że zaginięcie Kacpra, to tylko wierzchołek góry lodowej. Policjantka nie ma oporów przed tym, aby obudzić demony od lat ukrywające się w Małomorzu. Ten krok ma jednak swoje konsekwencje i to nie tylko dla “tych złych”.
Belfer 3 wygrywa obsadą i klimatem
Wciągająca, dobrze skonstruowana intryga, wolna od luźnych, niedopracowanych wątków to ogromny plus serialu. Po stronie dodatniej trzeba też zapisać obsadę - poziom trzyma zarówno stara gwardia, jak i pokolenie debiutantów, którzy właściwie nie muszą grać. Świetnie napisane dialogi płyną z ich ust tak naturalnie, jakby kamer właściwie dookoła nich nie było.
Starsi, oprócz dobrych dialogów, dostali do zbudowania pełnokrwiste postaci. Zwłaszcza Roma Gąsiorowska, która wciela się w postać komisarz Ewy Krawiec ma ciekawe zadanie, bo jej bohaterka raczej średnio wpisuje się w kanon serialowej policjantki, która na każdym kroku musi udowadniać, że jest lepsza od facetów.
Ewa jest stanowcza i potrafi doprowadzić podwładnych do pionu, a jak trzeba, to rzuci się w pościg za przestępcą. Do pracy zamiast w bojówkach i t-shircie przychodzi jednak w zwiewnych, eleganckich bluzkach, nie stroni od subtelnej biżuterii, a do kolegów i koleżanek zdarza jej się mówić per “kochani”. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jest matką jednej z uczennic - bliskiej przyjaciółki Kacpra.
Empatii nie można odmówić również postaci granej przez Macieja Stuhra. Belfer, jak zwykle, znajduje drogę do umysłów młodzieży, choć początkowo zdarza mu się być obiektem szydery. Powyciągana koszulka “Kultu” odkopana w szafie rodzinnego domu też robi swoje, wywołując lekki uśmiech zrozumienia na twarzach widzów 40+.
Sprany t-shirt to symbol metamorfozy, jaką przeszedł Zawadzki. Nie jest już człowiekiem bez przeszłości, zjawiającym się znienacka i wikłającym się w przypadkowe kłopoty. Do domu powraca z bardzo ciężkim bagażem emocjonalnym i może nawet chciałby go w spokoju wyładować, osiąść, odpocząć. Po raz kolejny jednak świat daje mu do zrozumienia, że ma wobec Pawła inne plany.
Oglądając “Belfra” warto zwrócić uwagę na role drugoplanowe (świetne Kulesza i Herman, ale też Karolina Kowalska czy Kamil Pudlik). Genialnie “zagrały” też plenery - zdjęcia, kręcono między innymi w Łebie, a ścieżka dźwiękowa, stworzona przez Emade, dodatkowo podkręca atmosferę tajemnicy. Dacie radę rozwikłać ją, zanim zrobi to belfer? Powodzenia.
A kiedy już opadną emocje i zaczniecie zastanawiać się “Co następne?”, zajrzyjcie do katalogu CANAL+online. Oprócz innych świetnych produkcji CANAL+ (“Klangor” z Arkadiuszem Jakubikiem, “Sortownia” z Andrzejem Chyrą, “Minuta ciszy” z Robertem Więckiewiczem czy “Kruk” z Michałem Żurawskim) znajdziecie w nim kolejny sezon “Yellowjackets” oraz duński kryminał od twórców “The Killing” pod tytułem: “DNA”.
