Do szokujących scen doszło w środę 1 listopada na cmentarzu w Radomiu. Internet obiegło nagranie, na którym słychać krzyki i widać szarpaninę z udziałem kilku osób pomiędzy nagrobkami. Na miejsce wezwano policję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bójka na cmentarzu w Radomiu. Interweniowała policja
Nagranie, które w środę 1 listopada – w dzień Wszystkich Świętych – trafiło do sieci, szybko stało się viralem. Jego autor uchwycił na nim bójkę z udziałem kilku osób. Najbardziej w tym wszystkim szokujące jest to, że do szarpaniny doszło pomiędzy nagrobkami.
Do tych niebywałych scen doszło na cmentarzu w Radomiu. Na filmie widać grupę osób, która głośno kłóci się między sobą. W pewnym momencie słychać też okrzyki. Kontekst sytuacji jest nieznany. Nie wiadomo, co się wydarzyło i dlaczego nagle ludzie zaczęli się bić.
Wirtualna Polska skontaktowała się z Komendą Miejską Policji w Radomiu. Funkcjonariusze potwierdzili, że około południa wpłynęło do nich zawiadomienie w sprawie szarpaniny na cmentarzu. Jak podaje portal, kiedy policjanci przyjechali na cmentarz, nie było ani uczestników awantury, ani nawet osób zgłaszających zdarzenie.
Awantura na cmentarzu "jak na meczu"
W ubiegłoroczny Dzień Wszystkich Świętych do awantury doszło także w Kowarach w powiecie karkonoskim w województwie dolnośląskim. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, również wtedy musiała interweniować policja. Na miejscu funkcjonariusze zastali grupę 20 osób, która urządziła sobie "imprezę" na lokalnym cmentarzu.
– Doszło do przepychanek z osobami, które domagały się, by imprezowicze się uspokoili. Na miejsce przyjechała policja, doszło do starć w grupie około 20 osób. Wielka zadyma, jak na meczu – relacjonował słuchacz RMF FM.
Zgłoszenie dotyczyło awanturujących się Romów, którzy – zgodnie z tradycją – biesiadowali na grobach bliskich. Na miejsce zostały wezwane dwa patrole policji, które na początku zatrzymały tylko jedną osobę – tę najbardziej pijaną i najzacieklej awanturującą się.
Kiedy mundurowi chcieli wyprowadzić zatrzymanego z cmentarza, dwie inne osoby wyszły z tłumu i zaczęły się z nimi przepychać. Chciały uwolnić zatrzymanego kolegę. Na miejsce wezwano kolejne dwa patrole policji. Dwie osoby, które próbowały wyswobodzić współbiesiadnika, także zostały zatrzymane przez mundurowych.