Barcelona w weekend znowu nie wygrała. Strata do Realu wynosi już 7 punktów. A już dziś wieczorem stawi czoło Valencii w półfinale Pucharu Króla. Kryzys czy chwilowa zadyszka? Rozmawiamy z Bartłomiejem Rabijem, komentatorem Sportklubu. Fanem piłki hiszpańskiej i - przede wszystkim - latynoamerykańskiej.
W prasie i w internecie pojawiły się komentarze, że Barcelona się kończy. Na wyrost ?
- Wszystko co człowiek robi jest ulotne. Każdy kiedyś musi przegrać jedno, dwa spotkania, ale … nie rozumiem tych spekulacji. Ok, jest 7 punktów straty do Realu i to Królewscy są głównym faworytem do tytułu, ale bez przesady. O kryzysie będziemy mogli mówić jak Barca odpadnie z Ligi Mistrzów i Copa del Rey. Wtedy rzeczywiście będziemy mogli mówić o problemie.
Część portali zasugerowała nawet, że Barcelonie potrzebni są nowi wykonawcy, że nie widać już tam głodu zwycięstw…
- Nowi wykonawcy? Bądźmy poważni, przecież ta drużyna dała całemu futbolowi chyba najwięcej ile można było dać. Wrócili zawodnicy grający szybką, techniczną piłkę. Zepchnęli ze szczytu tych brytyjskich siłaczy i wielkich chłopów. Zobaczmy jak ta drużyna utrzymuje się przy piłce, jak się przesuwa. Jest doskonałym przykładem gry zespołowej. A, że zdarzyły im się dwa remisy? W każdej branży mamy styczność z jakimiś usterkami. Wracając do samych wykonawców to założę się, że każdy trener chciałby mieć w swoim zespole takiego Xaviego czy Messiego, nawet teraz jak ponoć są w niższej formie.
fragmentu tekstu o Barcelonie na stronie weszlo.com
Piłkarzom Barcelony już się nigdzie nie spieszy. Oni przed meczem witają się z przeciwnikami, jakby zasiadali do niedzielnego obiadu. Żarty, żarciki, brakuje tylko zdjęć dzieci wyjmowanych z kieszeni. Tam – w tunelu – dziś nie było atmosfery piłkarskiego meczu. Była za to atmosfera pt. „hej, chłopie, dobrze cię znowu widzieć!”. Patrzę na Real Madryt i tam są piłkarze tak zirytowani serią niepowodzeń, że pogryźliby wszystko i wszystkich, byle tylko coś wreszcie osiągnąć. Barcelona już jakby była po drugiej stronie rzeki – ona chce ten sukces konsumować, zamiast walczyć o następny. Barcelona jest syta.
Mamy więc do czynienia z produktem z najwyższej półki ?
- Nie jestem Katalończykiem, ba nie mieszkam nawet w Hiszpanii, ale ludzi którym się nie podoba Barcelona i jej gra zwyczajnie nie rozumiem. Nie każę nikomu kibicować blaugranie, ale trzeba umieć docenić to co robią. A te głosy krytyki, że Barcelona się niby kończy? To jest jak z Ferrari, też czasem któryś model się zepsuje, a nikt nie zamierza przecież wtedy zamykać całego salonu czy fabryki. Prześledźmy krótko wszystkie pozycje, może ta lewa obrona mogłaby być lepsza. Ale z drugiej strony w żadnym klubie nie widzę kogoś kto mógłby grać lepiej. Może Gareth Bale, ale jest trochę tak, że większość brytyjskich piłkarzy gra dobrze tylko w lidze angielskiej.
W takim razie odwróćmy sytuację z początku wywiadu. Jak temu zespołowi udało się osiągnąć to o czym Pan mówi?
- Lata pracy z młodzieżą i świetne metody pracy. Szkolą zawodników na konkretne pozycje. Tam cały czas pojawiają się nowi, świetni zawodnicy. Jest chociażby Cuenca, nawet jak ktoś się nie przebije do składu Barcelony to z powodzeniem gra w najlepszych klubach, przykładem tutaj jest Romeu z Chelsea. Barcelonie udało się to co próbował zrobić Ajax Amsterdam. Tylko niestety jeśli chodzi o Holendrów to za szybko sprzedano wszystkich zawodników. No i to nieszczęsne prawo Bosmana im nie pomogło.
Mówi Pan o perfekcyjnym szkoleniu młodzieży. W Warszawie powstała szkółka Barcelony, ile pożytku z tego przedsięwzięcia będą mieli polscy kibice piłkarscy?
- Tutaj paradoksalnie powiem - chyba żadnych. Zyski będzie czerpał tylko klub hiszpański. Spekulowanie teraz czy za 15-20 lat polska reprezentacja będzie miała z tego jakiś pożytek wydaje się być bez sensu. No i na koniec bez odpowiedzi pozostawię pytanie: kto za to zapłacił? Skąd cztery boiska skoro w Warszawie przeciętni ludzie nie mają gdzie uprawiać sportu . Bez odpowiedzi, bo takiej nie otrzymałem na konferencji podczas otwarcia szkółki. Szkoda, że inni dziennikarze nie pociągnęli tematu.