Kayah, doświadczona i ceniona wokalistka ostatnio skończyła 56 lat. Wciąż jest pełna werwy, nie spowalniając w swojej artystycznej działalności. Chociaż jej życie to pasmo zawodowych sukcesów, to przeszłość nie zawsze była usłana różami. Jakiś czas temu w wywiadzie odkryła przed fanami ciemną stronę swojego dzieciństwa.
Reklama.
Reklama.
Kayah opowiedziała o swojej traumie. "Czołgałam się po schodach, rycząc"
Katarzyna Rooijens, szerzej znana jako Kayah, zasiliła szeregi polskiej sceny muzycznej w 1984 roku. Wylansowała takie przeboje jak "Supermenka", "Testosteron", "Śpij kochanie, śpij", "Prawy do lewego" czy "Byłam różą". Choć w sferze zawodowej powodzi jej się, to jej życie prywatne nie zawsze było równie udane.
Jej miłosna ścieżka była pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. W historii jej związków znajdują się nazwiska znanych osobistości, takich jak: Bogdan Kowalewski, Rinke Rooyens, z którym doczekała się syna i rozwiodła się w 2010 roku, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz senegalski artysta Pako Sarre. Żaden z tych romansów nie przetrwał.
W życiu uczuciowym artystki nadeszła jednak zmiana w 2017 roku, kiedy to zaczęła spotykać się z Jarosławem Grzywińskim, byłym prezesem warszawskiej giełdy.
Jakiś czas temu w intymnym wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy Extra", Kayah wyznała, że obecna relacja przynosi jej dużo radości i jest zbudowana na fundamencie głębokiego szacunku, co odróżnia ją od poprzednich.
"Każdy z nas musi nauczyć się rozpoznawać rzeczy dla siebie dobre i złe. Ja mam na swoim koncie też strasznie toksyczne związki. Byłam wykorzystywana albo kochałam kogoś, kto w ogóle nie istniał. Ale chyba było mi to potrzebne" – stwierdziła.
"Jestem człowiekiem, jak inni... Zdarzało się, że ulegałam fatamorganom, nie rozróżniałam muchołapki" – przyznała piosenkarka.
Kayah nie tylko zmagała się z turbulencjami w swoim życiu miłosnym, ale także doświadczyła bólu ze strony najbliższej rodziny. W swoich młodzieńczych latach musiała stawić czoła przykrym słowom od swojego ojca, który krytykował jej talent i urodę.
Kiedy miała 12 lat, jej świat runął. Wokalistka opowiedziała o tym, jak ojciec poinformował ją i jej mamę o tym, że odchodzi, bo ma inną kobietę i planuje założyć nową rodzinę.
"Wyjechał za granicę i nie był w stanie powiedzieć mojej matce, że ma inną kobietę, że potrzebuje rozwodu. Tylko napisał do mnie list, że będę miała brata albo siostrę i żebym porozmawiała z mamą. A miałam wtedy 12 lat. Mama się o tym dowiedziała wcześniej od rodziców mojego ojca. Układałam wtedy książki, mama zeszła na dół do automatu telefonicznego zadzwonić do dziadków, wróciła, zamknęła drzwi, oparła się o nie i osunęła na ziemię i powiedziała: Kasia, tata nas opuszcza" – opowiadała Kayah.
"Odgrywałam przed mamą twardzielkę, rzuciłam: 'Tak? To bardzo dobrze'. I zaczęłam kombinować, jak wyjść, bo czułam, że zaraz wybuchnę. Zapytałam mamę, czy mogę wyjść do przyjaciółki, która mieszkała dwa piętra wyżej. I te dwa piętra zajęły mi z godzinę, bo czołgałam się po schodach, rycząc. Największy obciach był, kiedy mama przyszła w końcu po mnie i mnie znalazła w takim stanie" – wspominała.
Z biegiem czasu gwiazda postanowiła nawiązać ponownie stosunki ze swoim ojcem. Obecnie ich relacje są poprawne, jednakże wciąż dalekie od ideału.
"Dziś mamy z ojcem normalną relację. Choć nie wiem, czy normalną, bo ojciec nigdy nie widział mnie na scenie. I nawet, kiedy przyjechał do Polski, a ja grałam w Trójce kameralny koncert i chciałam go wyciągnąć, to wolał sobie siedzieć u mamy i pić piwo w kuchni, niż przyjść" – wyznała.
Warto wspomnieć, że w 2021 roku artystka rozmawiała z Magdą Mołek o swoich wspomnieniach z dzieciństwa i trudnej relacji z tatą. Wówczas doprowadziła dziennikarkę do łez.
– Do tej pory, choć minęło wiele lat, nie pozbyłam się z pamięci i serca słów, które niegdyś mnie żywo dotknęły i obrastały jak kula śniegowa, powodując we mnie wyrwy i blokady – zwierzyła się Kayah.
– Ich pierwotnym autorem był mój ojciec. I dlatego było to bolesną trampoliną: "Nie jesteś wystarczająco dobra". To bardzo bolesne zdanie. Potem robisz wszystko, żeby zasłużyć na miłość, na akceptację. Musisz udowadniać wszystkim, także sobie, że jesteś wystarczająco dobra – dodała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.