
Serial "Świat według Bundych" zadebiutował 5 kwietnia 1987 na kanale amerykańskiej telewizji FOX. W Polsce swoją premierę miał blisko dekadę później.
Podobno na początku oryginalny tytuł produkcji miał brzmieć "Not the Cosbys" – z perspektywy czasu dobrze, że zmieniono nazwę na "Married... with Children", bo całość zestarzałaby się jeszcze gorzej (i nie mam tu na myśli samego humoru w serialu).
Serial w swoim założeniu miał być przeciwieństwem perypetii szczerze kochającej się rodziny z amerykańskich przedmieść.
Tutaj oczywiście też było zabawnie – humor jednak bazował na społecznych dysfunkcjach i wzajemnych złośliwościach, jakie stale wymierzali sobie matka, ojciec, córka, syn, a nawet ich pies (nie wspominając o irytujących sąsiadach i całej reszcie napotkanych osób).
Tutaj "amerykański sen" rzeczywiście się ziścił i bardziej przypominał obrazek niespełnionych obietnic Ameryki Ronalda Reagana. W tym serialowym krzywym zwierciadle marzenia prawie zawsze pozostawały niespełnione – przynajmniej dla jednego z głównych bohaterów serii, głowy rodziny – Ala Bundy'ego.
Postać była jakby ulepiona z charakterystycznych dla minionej epoki stereotypów "prawdziwej męskości" samca alfa, którego najlepszy czas jednak już przeminął (prawdopodobnie gdzieś w okolicach studiów), ale który wciąż walczy.
Al Bundy był uwielbiany właśnie za swoje wady, za swój cięty język i za niepowodzenia. Był katalizatorem niekoniecznie miłych emocji, jakie czasem drzemią w ludziach, a zarazem every-manem z klasy robotniczej, którego lepszy dzień nigdy nie nadchodził.
Właśnie ta postać obchodzi dzisiaj swoje 75 urodziny. Tak przynajmniej wskazuje data na jego prawie jazdy, które mu cofnięto – 7 listopada 1948 rok.
Krótka scena przedstawiająca nieważne prawo jazdy Ala pojawiła się w 20 odcinku siódmego sezonu serialu (oryginalnie został on wyemitowany po raz pierwszy 28 marca 1993 roku).
Z załączonego kadru możemy się także dowiedzieć m.in., że Al Bundy urodził się w Chicago w stanie Illinois oraz że mierzy 187,96 cm wzrostu i waży ok. 90 kg.
W postać Ala Bundy'ego bezbłędnie wcielił się amerykański aktor Ed O’Neill. Podczas castingu poproszono go, by pokazał scenę, w której wraca z pracy do domu.
Wystarczyło, że O’Neill stanął przed frontowymi drzwiami do domu, głęboko westchnął i opuścił ramiona przed wejściem. Plotka głosi, że już w tamtym momencie dostał tę rolę.