Prezesi TVP, Polskiego Radia i regionalnych oddziałów otrzymali pismo od szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Maciej Świrski apeluje między innymi o "wzmocnienie ochrony budynków" mediów publicznych oraz "szczegółową kontrolę gości", którzy tam przychodzą. Swój apel argumentuje obawą przed wizytą "silnych ludzi" z obecnej jeszcze opozycji. Tylko czy miał do tego prawo?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szef KRRiT apeluje o zwiększenie ochrony TVP. Obawia się "silnych ludzi"
Maciej Świrski przygotował pismo, w którym apeluje, by prezesi TVPi Polskiego Radia oraz szefowie wszystkich regionalnych oddziałów wzmocnili ochronę w swoich budynkach, strzegli pracowników i majątku. Ostrzega też przed "bezprawnym przejęciem mediów publicznych".
Treść pisma opublikowały m.in. Wirtualnemedia.pl.
Przypomnijmy, że politycy obecnej jeszcze opozycji zapowiadają zmiany w mediach publicznych, które stały się tubą propagandową "dobrej zmiany" Prawa i Sprawiedliwości. W poniedziałek Świrski stwierdził natomiast w TVP Info, że wszystkie scenariusze zmian są niezgodne z prawem.
A we wtorek rozesłał pisma. Jak ustaliła WP, trafiły one m.in. do prezesa TVP Mateusza Matyszkowicza, prezeski Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej i szefów wszystkich 17 regionalnych rozgłośni radiowych PR.
"Zagrożenia dla pracowników mediów publicznych szczegółowo określono w programie Koalicji Obywatelskiej. Były one wielokrotnie powielane w różnych doniesieniach medialnych" – przekazała portalowi rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska. Do pytania o ewentualne sygnały o możliwym zagrożeniu dla pracowników mediów publicznych już się nie odniosła.
Szef KRRiT mówi o "silnych ludziach" z opozycji
O powody tej inicjatywy zapytały także Wirtualnemedia.pl. – Wysłałem je (pisma – red.), aby wzmóc czujność prezesów tych spółek, obawiając się bezprawnego przejmowania TVP czy Polskiego Radia. Jak mogłoby wyglądać takie przejmowanie? Nie będę wchodził w szczegóły, ale powiem tylko, że wszystko jest teraz możliwe – stwierdził Maciej Świrski.
– Proszę pamiętać, że podczas spotkań przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej w kontekście przejmowania mediów publicznych padały już stwierdzenia o "silnych ludziach", którzy mogliby w tym pomóc. Moim obowiązkiem było więc ostrzec osoby zarządzające w spółkach mediów publicznych choćby przed wizytami takich "silnych ludzi" – dodał.
Prof. Tadeusz Kowalski, opozycyjny członek KRRiT, uważa jednak, że "tworzenie atmosfery paniki i możliwej agresji więcej mówi o nadawcy niż odbiorcach takiego zdumiewającego pisma" – Treść pisma nie była konsultowana z Radą – przekazał.
Zdaniem Roberta Kwiatkowskiego, byłego członka KRRiT i byłego prezesa TVP, akcja Świrskiego to ingerencja w działalność spółek, do KRRiT nie ma prawa, więc jej szef przekracza obowiązki. – To tak zwane przestępstwo urzędnicze, czyli paragraf 231 Kodeksu Karnego. Facet igra z ogniem – ocenił.
"Mając na uwadze pojawiające się w przestrzeni publicznej wypowiedzi polityków niektórych partii politycznych dotyczące bezprawnego przejęcia mediów publicznych, uczulam Państwa, żebyście zwrócili szczególną uwagę na bezpieczeństwo zarówno pracowników, jak i Waszego majątku służącego do tworzenia i emisji programów. Proszę o zachowanie szczególnej skrupulatności w realizowaniu wewnętrznych procedur bezpieczeństwa. Apeluję również o wzmocnienie ochrony budynków oraz dodatkową szczegółową kontrolę przebywających do Państwa gości i innych osób nie będących Waszymi pracownikami".