Odmówił spotkania z Dudą. Prof. Barcik: "Hipokryzją byłoby odebranie z rąk prezydenta tego tytułu"
Profesor Jacek Barcik z Uniwersytetu Śląskiego specjalizuje się w zakresie prawa międzynarodowego publicznego, prawa Unii Europejskiej i prawa zdrowia publicznego. Jest również wiceszefem Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk oraz członkiem Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Tytuł profesora uzyskał prawie trzy lata temu, ale jego oficjalne wręczenie w Pałacu Prezydenckim miało odbyć się w środę 8 listopada. Jednak prof. Barcik nie pojawił się na uroczystości. W programie "Rozmowa dnia" prawnik opowiedział Pawłowi Orlikowskiemu o powodach swojej decyzji. – Nie mogę pogodzić się z zachowaniem pana prezydenta, ze sposobem pełnienia prezydentury, która jest pełna wypaczeń, która jest pełna naruszeń Konstytucji. Co ważne, nie są wyciągane wnioski z tych naruszeń. Nawet jeśli prezydent wywodzi się z pewnego obozu politycznego, to w koncepcji polskiej prezydentury jest arbitraż, czyli stawanie ponad podziałami – mówi prawnik i dodaje: Rzucała się w oczy miałkość i małość, prymat wąsko pojmowanych horyzontów partyjnych nad ogólnonarodowymi, społecznymi. Były tutaj wąskie horyzonty intelektualne, ale także etyczne, moralne. Jako prawnik widzący okoliczności, w których głowa państwa czynnie angażowała się w demontaż państwa prawa, będąc, podkreślmy doktorem prawa, to wszystko spowodowało, że hipokryzją byłoby odebranie z rąk prezydenta tego tytułu, połączone z uśmiechem i zdawkową rozmową z prezydentem. Prawnik ma jednoznaczną ocenę 8 lat prezydentury Andrzeja Dudy. – Prezydent Duda rujnował i tak już niskie zaufanie swoich obywateli do swojego państwa – mówi zdecydowanie. Profesor Barcik zapytany o to, czy prezydent Duda powinien być pociągnięty do odpowiedzialności po zakończeniu piastowania urzędu, odpowiada. – Jeżeli upłynie kadencja, to nic tu nie jest możliwe. To już nie będzie główny przedmiot zainteresowań, życie toczy się swoim torem. Rzeczy, które dzisiaj są ważne, jutro będą nieaktualne, więc nic z tego nie będzie – ze smutkiem odpowiada profesor.