Incydent, który mógł skończyć się śmiercią, miał miejsce w Bieszczadach, w rejonie miejscowości Zatwarnica. Zaatakowany przez niedźwiedzia został tam turysta. Z licznymi, ciężkimi obrażeniami został przetransportowany do szpitala. Bieszczady od kilku miesięcy objęte są działaniami specjalnej grupy policyjnej. Jej celem jest płoszenie niedźwiedzi i wywoływanie u nich skojarzeń człowieka z bólem.
Reklama.
Reklama.
Jak podaje RMF FM, ofiarą zwierzęcia padł jeden z dwóch turystów, który przechadzał się w rejonie Zatwarnicy, w Nadleśnictwie Lutowiska. W czasie tej wyprawy doszło do ataku zwierzęcia. Na razie nie są znane szczegóły, ale wiadomo, że służby powiadomił towarzysz poszkodowanego, któremu udało się uciec przed niedźwiedziem.
GOPR, który prowadził akcję ratowniczą, poinformował radio RMF FM, że mężczyzna odniósł ciężkie obrażenia, ale był przytomny.
Ratownicy powiadomili także, że niebawem udzielną więcej informacji w sprawie.
Niedźwiedzie w Bieszczadach
To właśnie Bieszczady uważane są za polską ostoję niedźwiedzi brunatnych. Według szacunków ma ich tam żyć od 20 do nawet stu.
W naturze niedźwiedzie atakują rzadko, ale to nie zmienia faktu, że mogą być problemem dla mieszkańców Bieszczad. Szczególnie problematyczne zwierzęta stają się w momencie, w którym zbliżają się do zabudowań mieszkalnych czy gospodarczych.
Że to się zdarza, nie jest żadną tajemnicą. Pisano o tym w portalu wBieszczady.pl. Co więcej, w związku z problemami, które powodują niedźwiedzie i ich obecność blisko skupisk ludzkich, powołano specjalną grupę policyjną.
Funkcjonariusze działają szczególnie na terenie gmin, gdzie z niedźwiedziami jest największy problem, czyligminy Solina, gdzie w Wołkowyi, Terce, Bukowcu, Górzance czy Bereżnicy Wyżnej, zwierzęta pojawia się regularnie.
Jak czytamy w portalu wBieszczady.pl, patrol składa się z sześciu policjantów prewencji, których zadaniem jest płoszenie zwierząt w koniecznej sytuacji. Mają to robić za pomocą broni z gumowymi pociskami. "Myślą przewodnią takich działań jest to, by drapieżnik kojarzył człowieka z bólem i przestał do niego wracać" – czytamy w portalu.
Co więcej, możemy zaskoczyć zwierzę, idąc pod wiatr, jak również podczas mgły. W takich sytuacjach powinniśmy szczególnie skupić się na tym, co wokół nas.
"Zachowaj szczególną ostrożność, przebywając w miejscach, w których istnieje duże prawdopodobieństwo spotkania niedźwiedzia: w młodniku iglastym lub w gęstych zaroślach (gdzie niedźwiedź może odpoczywać podczas dnia), w miejscach obfitujących w leśne owoce, w pobliżu padliny i punktów dokarmiania zwierzyny. Wypatruj tropów lub innych śladów obecności niedźwiedzi" – czytamy.