Robert Górski nie unika tematu przerwania przez Polsat nadawania nowych odcinków "Kabaretu na żywo. Młodzi i moralni". W niedzielę udostępnił nagranie audio i zdjęcia z występu satyrycznego dotyczącego pierwszego posiedzenia rządu pod przewodnictwem Donalda Tuska. "Nawiasem mówiąc teraz już rozumiem, dlaczego Polsat nas pogonił od razu po wyborach" – oznajmił artysta.
Nadmieńmy, że rozrywkowy format tworzony był przez Kabaret Moralnego Niepokoju i Kabaret Młodych Panów. Widzowie mogli go podziwiać od początku jesiennej ramówki, a jego oglądalność była bardzo wysoka. W związku z tym brak programu w ramówce zaskoczył wielu widzów.
Mimo tego nagrania trwały cały czas, tak jak było zapisane w kontraktach pomiędzy artystami a telewizją. Jak się okazało, w czwartek 9 listopada zrealizowano ostatni odcinek "Kabaretu na żywo".
Artyści pożegnali się z widzami. "Program był wyjątkowy nie tylko przez swą formę bazującą na aktualnościach, ale też przez ludzi, którzy go tworzyli, pełni profesjonalizmu, szczerości i wzajemnego szacunku" – czytaliśmy w mediach społecznościowych.
Gospodarze formatu zdecydowali się podziękować wszystkim osobom, które oprócz nich miały wpływ na cały program. "Dziękujemy reżyserowi Konradowi Smudze, dziękujemy pani Ninie Terentiew, która zawsze była nam przychylna i póki miała wpływ na politykę stacji, nigdy nie działa nam się krzywda" – wychwalali byłą dyrektor programową artyści, niejako nawiązując do zmiany, podczas której carycę telewizji zastąpił Edward Miszczak.
Kabareciarze ochoczo dzielą się kolejnymi fragmentami najnowszych występów. Tydzień temu Górki udostępnił zapis audio całego skeczu o Andrzeju Dudziew Watykanie.
W niedzielę (12 listopada) satyryk przedstawił natomiast nową hipotezę wyjaśniającą, dlaczego, jego zdaniem Polsat zdecydował się na pożegnanie z ich show. Zaprezentował także fragment skeczu, który nie miał szansy zostać wyemitowany w telewizji.
"Drodzy Państwo! Mam dobrą wiadomość dla wszystkich tych, którzy mówili mi: 'Szanowny panie Robercie, dlaczego pan ciągle dręczy Prezesa, niech pan się z Tuska pośmieje'. Rzeczywiście, przez ostatnie lata oddawałem pole w tym zakresie 'Wiadomościom', ale dziś chciałbym spełnić prośby i zażalenia moich krytyków" – zaznaczył Górski na wstępie.
"Otóż wracam do 'Posiedzeń rządu' z Tuskiem jako premierem. I nie będę go głaskał po głowie jak Prezesa, żadne tam ocieplanie wizerunku i próba zrozumienia, nie. Niech tylko przegnie pałę, to będę go lał pałą satyry" – dodał.
"Nawiasem mówiąc teraz już rozumiem, dlaczego Polsat nas pogonił od razu po wyborach. Żeby nie pozwolić śmiać się z Tuska. Dobrze wyczuli wiatr zmian" – stwierdził artysta.
"Ale dlaczego tylko audio? Nie zobaczymy skeczu?" – dopytała internautka. Górski wyjaśnił szybko: "Prawa do zrealizowanego materiału video ma telewizja Polsat".
Inny fan zasugerował Górskiemu: "Może przejdą państwo do Internetu, w którym jest przyszłość. Telewizja to już stare narzędzie przekazywania informacji. Jeden film potrafi być wyświetlony przez 2/3 miliony odbiorców. A czy to TVP, czy Polsat, to zawsze ktoś będzie stał nad tym wszystkim i cenzurował".
Po 14 godzinach od publikacji słuchowisko zatytułowane "Posiedzenie rządu" na YouTube odtworzyło 160 tys. użytkowników.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.