
"Córka nauczyła nas mówić otwarcie" – czytamy na plakacie Kampanii Przeciw Homofobii. Wielu internautów mówi otwarcie, ale o swoim sprzeciwie wobec akcji. Źle zrobiona, wymuszona i niepotrzebna – takie komentarze pojawiają się w internecie. – Homoseksualizm to nieszczęście – przekonywał zaś Joachim Brudziński, który współczuje rodzicom takich osób.
Do momentu kiedy WHO kierowali normalni ludzie, homoseksualizm uznawany był za chorobę psychiczną. Pederaści, stawiam pytanie co to jest normalność? Stop dewiacjom!!!!!
Wpisy dotyczące kampanii kierowanej do rodziców osób homoseksualnych wzbudziły oburzenie. Olaf napisał: "Pan Wojciech pokazał, że rodzina dla niego jest najważniejsza. Wywalił syna z domu. Nie ma to jak zrozumienie". Pojawianie się tego typu komentarzy do kampanii, która tak naprawdę jeszcze się nie zaczęła, nie dziwi samych organizatorów. – Jak ktoś się chwali, że wyrzucił syna-pedała z domu, to każdy sam powinien sobie wyrobić zdanie o tej osobie – mówi nam Katarzyna Remin, koordynatorka projektu „Rodzice, odważcie się mówić".
na siłę chcą wmówić ludziom, że to jest normalne
Skoro oni są normalni, to dlaczego nie ma plakatów typu: Witold ojciec heteryka
Nigdy nie przemówi do mnie nic z hasłem "być sobą" albo "jestem jaki jestem"...Znaczą obecnie tak wiele, że aż nic.
Brudziński: Współczuję tym rodzicom
Robimy swoje
Za moich czasów dzieci na ferie zimowe wysyłała szkoła albo kościół, urządzano zbiórki pieniędzy, latem są kolonie a w ferie jak nie wyjazdy to "Zima w mieście" i np. wyjścia do kina, na basen, na lodowisko - ZA DARMO. Ale zaraz, przecież urząd wydał wszystko na promocję homoseksualizmu?
– Robimy swoje – zapewnia niewzruszona Katarzyna Remin. – Wielu ludziom potrzebne jest, aby wypowiadać się w sposób pełen pogardy i nienawiści. Nasza kampania zaś opiera się na wyrażaniu szacunku do drugiego człowieka – zapewnia koordynatorka projektu. Kampania nie została sfinansowana z pieniędzy publicznych, a ze środków Open Society Foundations.

