Okazuje się, że w sieci nic nie ginie i nawet zatwardziałemu zwolennikowi obozu PiS można przypomnieć, że kiedyś miał zdjęcia sugerujące, że wspiera Donalda Tuska. Mowa o Michale Karnowskim, który wściekł się, gdy opublikowano jego fotkę sprzed lat, na której trzyma chorągiewkę z napisem "www.tusk.pl". On twierdzi, że to fejk, ale TVN ustalił co innego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zaczęło się 15 listopada od posta na platformie X (dawniej Twitter) Łukasza Warzechy, który podał dalej zdjęcie udostępnione przez jednego z użytkowników. Widać na nim Michała Karnowskiego, który uśmiecha się i trzyma w ręku chorągiewkę z napisem "www.tusk.pl". Nie zostało zrobione niedawno, bo Karnowski jest na nim kilka lub nawet kilkanaście lat młodszy.
Wpis doczekał się ponad 900 polubień i prawie 100 udostepnień. Publicysta tygodnika "Sieci" wściekł się i dwukrotnie zareagował na post Warzechy.
"To jest fejkowe, nieprawdziwe 'zdjęcie', ordynarny fotomontaż, zrobiona dawno temu przez kodziarzy. Czy cała publicystyka pana @lkwarzecha oparta jest na takich źródłach? Takiej weryfikacji faktów? Czy przeprosi?" (pisownia oryginalna) – napisał Karnowski.
Kuriozalny tekst Karnowskiego
Takie zdjęcie mocno podkopuje jego autorytet w prawicowych mediach, gdyż jest on kojarzony z żarliwego wspierania, a ostatnio obrony obozu Zjednoczonej Prawicy. Wystarczy przypomnieć sobie jego ostatni tekst na łamach wPolityce.pl.
Sam gigantyczny tytuł jego publikacji mówi wszystko o nerwowości w obozie "dobrej zmiany": Dysząca żądzą politycznej zemsty grupa facetów wzięła na celownik dzielną kobietę z klasą. Brońmy Elżbiety Witek przed hejtem brudnej koalicji
Jak pisał Jakub Noch w naTemat.pl komentując tekst Karnowskiego, już sama rozwlekłość tytułu mogłaby być tematem dla branżowych mediów. O wiele ważniejsze są jednak emocje, którym dał upust prawicowy publicysta, a które idealnie obrazują sytuację w szeroko pojętym obozie PiS.
A we wszelkiego rodzaju przybudówkach tej partii – jak propisowskie media – mowa wręcz o panice. Jest ona wywołana prostą przyczyną – koniec rządów PiS to też koniec ich hojnego finansowania. Na wolnym rynku przecież wielkich szans nie mają, skoro nawet zwięzłego tytułu nie potrafią wykreować – pisze Noch.
Zdjęcie Karnowskiego to fejk? Nic z tych rzeczy
Co więcej, okazuje się, że Karnowski przesadził także z oceną prawdziwości zdjęcia udostępnionego przez Warzechę. Jak ustalił Konkret24 zdjęcie jest autentyczne, co potwierdził jego autor Filip Ćwik, który od 2001 do 2013 roku pracował dla "Newsweek Polska".
Mało tego, jest ono na jego profilu. Zostało opublikowane 10 lat temu, w listopadzie 2013 roku. Jest tam też kilka innych fotografii z tej samej sesji. Konkret24 ustalił, że "zdjęcia powstały przy okazji wywiadu z Donaldem Tuskiem w 2006 roku w Bydgoszczy, ale w ramach żartu, o czym świadczą inne podobne fotografie na profilu Filipa Ćwika".