Tymczasem zamiast rozmawiać, obrzucamy się wzajemnie obelgami i kłamstwem. Króluje demagogia i ideologiczne zacietrzewienie. Jeżeli księża katoliccy, mówią bezkarnie ewidentne kłamstwa, podpierając się pseudonaukowymi teoriami i obrażają ogromne rzesze obywateli, to gdzie szukać prawdy i sprawiedliwości?
Czy debatą u związkach partnerskich, którą ostatnio wywołała Pani w mediach udało się coś zmienić?
Nie mam złudzeń, że paroma wypowiedziami zmieni się rzeczywistość. To jednak pokazało, że jeden człowiek może wywołać debatę publiczną i skłonić polityków do zabrania głosu w sprawach, o których rozmawiać nie chcieli. Mówiąc w sposób wolny i podejmując pewne ryzyko osobiste, można coś zmienić. Chcę w to wierzyć, bo inaczej musielibyśmy się wszyscy poddać lub podpalić, tak jak bohater mojego filmu. Naszym obywatelskim obowiązkiem jest rozliczanie ludzi, którzy podejmują się roli liderów politycznych.
Zobacz także: Stefan Niesiołowski w TVP info: Holland dba o swoją córunię lesbijkę, nie o Polskę
Kilka lat temu nakręciła Pani serial "Ekipa", który podobnie jak amerykański odpowiednik "West Wing" pokazywał politykę taką, jaką chcielibyśmy widzieć. Dziś ogromną popularnością cieszy się serial "House of Cards" pokazujący politykę z jej brudnej strony. Jaki serial o naszej elicie politycznej chciałaby Pani nakręcić w 2013 roku?
Planowaliśmy, że powstanie druga seria "Ekipy". W tej pierwszej był silny przekaz nadziei i edukacyjny cel. Wydaje mi się, że jest to w Polsce potrzebne, bo w polityce nie ma już żadnych autorytetów ani zaufania do nikogo, ludzie nie rozumieją dramatyzmu jej mechanizmów. Pokazywanie, że polityka nie jest jedynie brudną grą, ale też liczą się w niej pewne ideały, zasady, jest niezbędne. Na mówieniu, że wszystko jest cyniczne, brudne i głupie daleko nie zajedziemy. Ja nie chcę się kompletnie wyzbywać pozytywnego przekazu. On jednak powinien znaleźć odbicie w realnym życiu. Drugi sezon pokazywałby znacznie więcej trudności, wahań i komplikacji. Nie było nam jednak dane tego zrobić, bo nie było telewizji, która zdecydowałaby się na realizację takiego serialu. Telewizja Publiczna odpowiedziała producentom, że nie jest zainteresowana tym serialem z przyczyn wizerunkowych. Rozumiem, że ich wizerunkiem ma być "The Voice of Poland" i telenowele.