
Reklama.
Nominowany za zdjęcia do "Lincolna" Janusz Kamiński tym razem nie dostał Oscara. Tę statuetkę zdobył Claudio Miranda za "Życie Pi" Anga Lee. Twórca tego filmu dostał zresztą nagrodę dla najlepszego reżysera. Najlepszy scenariusz oryginalny napisał w zeszłym roku Quentin Tarantino, a najlepszy scenariusz adaptowany miała "Operacja Argo".
Czytaj też: Nadchodzą Oscary. Sześć powodów, dla których warto zarwać najbliższą noc i obejrzeć filmową galę
Najlepsza aktorka to według członków Amerykańskiej Akademii Filmowej Jennifer Lawrence, która zagrała w "Poradniku pozytywnego myślenia". Wchodząc na scenę po statuetkę aktorka potknęła się na schodach a internauci już stworzyli z tego rozsyłany na potęgę obrazek. Tak jak się spodziewano, najlepszym aktorem pierwszoplanowym został Daniel Day-Lewis, który zagrał Abrahama Lincolna. To już trzeci Oscar w jego dorobku.
Najlepszym filmem dokumentalnym okrzyknięto "Sugar Man" – niezwykłą historię Sixto Rodrigueza – niespełnionego amerykańskiego muzyka, który stał się gwiazdą w RPA. W kategorii film nieanglojęzyczny wygrał niekwestionowany faworyt: "Miłość" Michaela Hanekego.
Zobacz też: Oscary tuż tuż. Dla przegranych będą "torby pocieszenia". Każda warta 47 tys. dolarów. Co w nich jest?
Najlepszy dźwięk miało według członków Akademii "Życie Pi", ale za najlepszą piosenkę uznano "Skyfall" Adele z kolejnej części przygód Jamesa Bonda. Zresztą obchodom 50-lecia serii poświęcono sporą część gali. Oscary w tak technicznych kategoriach jak charakteryzacja czy kostiumy przypadły odpowiednio "Nędznikom" i "Annie Kareninie". Pełna lista nagrodzonych tutaj.
Źródło: The Huffington Post