Valtteri Bottas wziął udział w akcji charytatywnej Movember. Jednak jego pomysł okazał się dość kontrowersyjny, gdyż znany kierowca Formuły 1 postanowił wydać swój własny kalendarz, w którym ukażą się jego nagie zdjęcia. Jak się okazało, część dochodu zostanie przekazana fundacji Movember.
Jak co roku listopad przebiega pod hasłem słynnej akcji charytatywnej Movember, której założeniem jest podnoszenie świadomości na temat problemów zdrowotnych mężczyzn, w szczególności raka prostaty. Biorący w niej udział znani mężczyźni przez miesiąc zapuszczają wąsy.
Warto podkreślić, że co roku do kampanii promującej profilaktykę nowotworową dołącza wielu sportowców. Kilka dni temu FC Barcelona postanowiła wykorzystać wizerunek Roberta Lewandowskiego w celu promocji kampanii Movember. Teraz za jego przykładem poszedł znany kierowca Formuły 1, Valtteri Bottas.
Kierowca zespołu Alfa Romeo niedawno za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o nagiej sesji zdjęciowej, w której brał udział. Jej rezultaty już niebawem będzie można podziwiać w kalendarzu na 2024 roku. Znajdzie się w nim aż 13 fotografii. Z opublikowanych zdjęć wynika, że całość została zrealizowana w plenerze.
Kalendarz o nazwie "Bottas 2024" można nabyć za około 20 dolarów. Z opublikowanego przez Bottasa wpisu wynika, że 5 dolarów z każdej sprzedaży kalendarza trafi do fundacji Movember, która zajmuje się zdrowiem mężczyzn. Przypomnijmy, że wspomniana organizacja od kilku lat znajduje się na liście 100 najbardziej znaczących organizacji pozarządowych.
Robert Lewandowski na co dzień raczej kojarzy się z gładko ogoloną twarzą. Miał okazję nawet współpracować przy reklamie jednej z firm produkujących maszynki do golenia. Nienagannie gładka twarz kapitana reprezentacji Polski nie przeszkodziła jego klubowi wykorzystać wizerunek piłkarza w celu promocji akcji Movember.
Jak można było zobaczyć, na twarzy Lewandowskiego znalazł się dodany cyfrowo subtelny wąs. "Barcelona i Robert Lewandowski wspierają Movember" – czytamy w mediach społecznościowych katalońskiego klubu.
Podobnie wykorzystano wizerunku kilku innych piłkarzy Barcelony, m.in. Joao Felixa i Gaviego.