Rola w serii "50 twarzy Greya" była dla Dakoty Johnson przełomowa. Filmy, znane ze swojego erotycznego charakteru i scen nagości, wywołały wiele dyskusji. Dakota otwarcie mówiła o swoich doświadczeniach związanych z pracą na planie. W jednym z wywiadów zwierzyła się, że była scena, w której czuła wyjątkowy dyskomfort.
Reklama.
Reklama.
Dakota Johnson nago w "50 twarzy Greya". Opowiedziała o pikantnej scenie
Urodzona 4 października 1989 roku jako córka aktorów Melanie Griffith i Dona Johnsona, Dakota Johnson już od najmłodszych lat miała bliski kontakt z branżą filmową.
Wcieliła się w rolę Anastasii Steele w adaptacji serii "Fifty Shades" autorstwa E.L. James. W 2015 roku wypuszczono "50 twarzy Greya" i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Film zarobił ponad 570 milionów dolarów. Kolejne produkcje, czyli "Ciemniejsza strona Greya" z 2017 roku i "Nowe oblicze Greya" z 2018 roku, nie przebiły tej kwoty.
W filmach nie brakuje rozmaitych gadżetów erotycznych. Niektóre były dość niewinne, a inne przeznaczone do bardziej "hardcorowej zabawy", czyli do BDSM. Główna bohaterka była nierzadko też wiązana przez swojego ukochanego Christiana (w tej roli Jamie Dornan).
Dakota Johnson nie jest raczej typem osoby, po której można by się spodziewać, że będzie miała problemy z bardziej pikantnymi scenami. W końcu sama trochę wiedziała, na co się piszę, godząc się na to, by zagrać w dramacie erotycznym "50 twarzy Greya", który pokochały przede wszystkim kobiety na całym świecie.
"Było naprawdę gorąco - nie w parny, seksualny sposób. Było po prostu strasznie mokro i niezbyt wygodnie" – wyjaśniła aktorka.
W wywiadzie dla "W Magazine" Johnson opowiedziała o tym, jak pokazywanie swojego ciała stało się dla niej męczącym zadaniem. "To trudne. Czasami nie chcę się rozbierać na planie. To, że wyglądam w określony sposób, nie oznacza, że nie mam uczuć" – powiedziała.
W jednym z wcześniejszych wywiadów stwierdziła, że choć sceny seksu były dla niej wyzwaniem, to jednak traktowała je jako integralną część historii i swojej postaci. Podkreślała, że ważne było dla niej stworzenie postaci, która jest realistyczna i wiarygodna, nawet w tak odważnych scenach.
W rozmowie z "Elle" Dakota tłumaczyła: "Zostałam wychowana, aby szanować siebie i czuć się komfortowo i pewnie. Zawsze podziwiałam to w innych kobietach, zawsze pociągały mnie te, które nigdy nie przejmowały się tym, co myślą inni. Zostałam również wychowana w środowisku, w którym ważniejsze jest bycie interesującym niż pięknym".
Johnson poza "50 twarzami Greya" zagrała w wielu innych produkcjach, pokazując swoją wszechstronność jako aktorka. Jej talent został doceniony zarówno w komediach romantycznych takich jak "How to Be Single" (2016) czy "The High Note" (2020), jak i w poważniejszych dramatach np. "A Bigger Splash" (2015).
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.